Znajduje się ona około 1000 kilometrów na południe od Tokio, wchodzi w skład małego archipelagu Ogasawara. Japońska straż przybrzeżna śledzi ją z uwagą. Zdjęć tego unikalnego zjawiska dostarcza jeden z serii satelitów Landsat.

W tym miejscu znajduje się - znany zresztą naukowcom - podwodny wulkan. Przebudził się on w 1970 roku, kolejne erupcje lawy spowodowały, że stożek wynurzył się spod wody, a na mapie morskiej zaznaczono go jako mikroskopijną wysepkę o nazwie Nishinoshima. 
Aktywność sejsmiczna w tym rejonie jest duża, w pobliżu wysepki nastąpiła seria podwodnych erupcji w listopadzie 2013 roku, lawa wydobyła się z podwodnej części wulkanu - w rezultacie utworzył się drugi stożek, który także wychynął ponad powierzchnię wody. W ten sposób w odległości kilkuset metrów od Nishinoshimy powstała nowa wysepka.

Taka sytuacja nie trwała jednak długo. Ponieważ wulkan znajduje się w stanie wzbudzenia, następują kolejne emisje lawy, w ich wyniku nowa wysepka powiększa się, urosła już na tyle, że na początku 2014 roku połączyła się ze swoją starszą wulkaniczną siostrą. Tak zunifikowana wyspa osiągnęła szerokość 1200 metrów, a jej dwa wulkaniczne stożki wznoszą się 60 metrów nad poziomem morza.

- Jednak wulkan jest w dalszym ciągu aktywny, lawa wydobywa się z niego w rytmie pięciu, sześciu razy na minutę, wysepka rozrasta się w kierunku wschodnim. Z tego powodu w pasie szerokości sześciu kilometrów wokół wysepki ruch statków jest zabroniony - wyjaśnia japoński sejsmolog z Uniwersytetu Tokijskiego, dr Kenji Nogami.

W tej chwili wysepka osiągnęła powierzchnię 2,45 kilometra kwadratowego, w najdłuższym miejscu rozciąga się 1950 metrów z zachodu na wschód.