Rzeczpospolita: W czym się specjalizuje pani szpital?
Agnieszka Jóźwik: Kardiologia, kardiochirurgia, chirurgia naczyń. Pracuje u nas 90 pielęgniarek i 70 lekarzy. I tylko 4 osoby administracji. Zlecamy na zewnątrz usługi księgowe, prawne, przygotowanie jedzenia, laboratorium, pranie. To daje duże oszczędności. Co roku zwiększamy ilość zabiegów. W tej chwili w kardiochirurgii będziemy robili około tysiąca zabiegów rocznie.
Jeśli chodzi o chirurgię naczyń, mamy dosyć mały kontrakt, ale staramy się pomagać wszystkim potrzebującym tej pomocy pacjentom. Kardiologia to przede wszystkim u nas kardiologia inwazyjna – leczenie choroby wieńcowej.
Działacie też na zasadach komercyjnych?
Teoretycznie tak, ale pamiętajmy, że kardiologia to bardzo droga dziedzina medycyny i tych zabiegów jest bardzo mało. Większość naszej działalności oparta jest na pieniądzach publicznych.