Znalezisko opisali Tomasz Szczygielski i Tomasz Sulej z Instytutu Paleontologii Polskiej Akademii Nauk. Badacze natknęli się na te okazy koło wysypiska śmieci. Znaleźli i skatalogowali skamieniałe szczątki 200 okazów żółwi — w tym cztery kompletne pancerze.
Gatunek otrzymał nazwę na cześć tego śląskiego miasta: Proterochersis porebensis (Pierwotny żółw z Poręby). Wiadomość o tym zamieszcza pismo „Zoological Journal of the Linnean Society".
Skamieniałości znalezione przez Polaków są wyjątkowe na skalę światową. Proterochersis jest najstarszym i najbardziej pierwotnym rodzajem żółwi o w pełni wykształconym pancerzu. Skamieniałości z wcześniejszych okresów należały do żółwi, których skorupa nie wyglądała tak, jak dziś. Na przykład, triasowe prażółwie znalezione w Chinach skorupę miały tylko na brzuchu, a inny triasowy gatunek żółwi z obszaru Niemiec pancerza nie miał jeszcze wcale.
„Pierwotny żółw z Poręby" był żółwiem lądowym, trochę podobnym do współczesnego żółwia greckiego, choć znacznie od niego większym — jego skorupa dochodziła do 50 cm długości, a całe zwierzę mierzyło do jednego metra długości. Głowa i ogon u tego gatunku były na tyle duże, że nie mogły się wsuwać do pancerza. Umiejętność chowania się do skorupy wykształciła się u żółwi dopiero później w toku ewolucji.
- W miejscu, w którym prowadziliśmy wykopaliska, musiała być kiedyś w triasie rwąca rzeka. Ciała żółwi zmyte przez fale lub tych, które wpadały do rzeki przypadkiem, zatrzymywały się w miejscu, które badaliśmy — wyjaśnia Tomasz Szczygielski.