Przeziębienie to najpowszechniej występująca wśród ludzi choroba zakaźna. Powodują ją wirusy - szacuje się, że ok. 200 różnych, wśród których najczęstszymi winowajcami są rinowirusy. Każdy z nas zapada na przeziębienie średnio kilka razy do roku. Nie ma na to ani leku, ani szczepionki, a pacjenci ratują się leczeniem objawowym - zmniejszającym ból gardła i katar.
Metoda walki z przeziębieniem może się jednak zmienić. Dzięki naukowcom z wiedeńskiej firmy Biomay, którzy twierdzą, że opracowali... szczepionkę. Zgłosili w tej sprawie wniosek rejestracyjny w Europejskim Urzędzie Patentowym. Szefem zespołu jest prof. Rudolf Valenta z wiedeńskiego Uniwersytetu Medycznego, który alergiami i przeziębieniami zajmuje się od kilkudziesięciu lat. Wniosek patentowy jest obecnie rozważany.
Odkrycie wiedeńskich lekarzy opiera się na badania przeprowadzonych w jednym ze szpitali kilka lat temu. Valenta miał wtedy analizować odpowiedź układu odpornościowego 59 młodych pacjentów na obecność rinowirusów. Jak informuje „The Independent", naukowcy zauważyli, że miejsca na powierzchni rinowirusów, do których przyłączają się przeciwciała, w tym szczególnym przypadku nie wywołują pożądanej reakcji. Wirusy w jakiś sposób unikają zniszczenia. A gdyby tego było mało - dość szybko mutują, czyniąc układ odpornościowy bezradnym.
Znanych jest ok. 100 serotypów wirusów powodujących przeziębienie. Z tego powodu - na pierwszy rzut oka - opracowanie szczepionki chroniącej przed nimi wszystkimi wydaje się niemożliwe. Patent dla Austriaków obejmuje właśnie sposób wyboru odpowiedniego miejsca powierzchni wirusa, które jest charakterystyczne dla rinowirusów i nie mutuje tak często. Może to być na przykład białko VP4 na kapsydzie (białkowym płaszczu otaczającym kwas nukleinowy wirusa). Prawdopodobnie jest to także miejsce odpowiedzialne za łatwość, z jaką wirusy „przytrzymują się" komórek w nszym układzie oddechowym.
- Pierwsze białko, jakie zbudowaliśmy, już dało nam całkiem niezłe właściwości chroniące przed chorobą - zapewnia prof. Valenta. - Wierzę, że jesteśmy na dobre drodze do osiągnięcia czegoś wielkiego.