Kłopotliwa może być nawet lampka wina

Alkohol w firmach nie jest mile widziany. Pijący w godzinach pracy ryzykują jej utratę w trybie dyscyplinarnym

Publikacja: 22.12.2009 05:30

Kłopotliwa może być nawet lampka wina

Foto: www.sxc.hu

Firmowe śledziki czy opłatki, imieniny z lampką szampana są w wielu firmach dobrze utrwaloną tradycją. Pracodawcy często sami organizują świąteczny poczęstunek z alkoholem lub tolerują jego picie u podwładnych.

- To postępowanie sprzeczne z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F14FAF2CFA7316824799E95D9FB0B6E8?id=185407]ustawą o wychowaniu w trzeźwości[/link]. Za naruszanie jej przepisów można dostać grzywnę - mówi Katarzyna Dulewicz, radca prawny z kancelarii CMS Cameron McKenna.

[srodtytul]Inna odpowiedzialność[/srodtytul]

Oczywiście trzeba zachować zdrowy rozsądek. Nie można mierzyć tą samą miarą pracowników firm transportowych i urzędników. Spożywanie alkoholu w pracy przez jednych i drugich może oznaczyć zupełnie inną odpowiedzialność.

- Jeżeli pracodawca przymyka oczy na imprezy z alkoholem, powinien także czuwać, by nikt nie przesadził z jego spożyciem, a w razie czego odsunąć dla bezpieczeństwa delikwenta od pracy - mówi Katarzyna Dulewicz.

Reklama
Reklama

[srodtytul]Kiedy alkomat[/srodtytul]

O tym, kto przesadził z alkoholem zarówno za wiedzą przełożonego, jak i bez jego wiedzy, można się przekonać, przeprowadzając badanie trzeźwości. Pracodawca nie może jednak nikogo zmusić do dmuchania w alkomat. Nie oznacza to jednak, że pracownik jest bezkarny. Nietrzeźwość w pracy jest ciężkim naruszeniem podstawowych obowiązków i może stanowić uzasadnioną przyczynę rozwiązania umowy o pracę bez wypowiedzenia, czyli zwolnienia dyscyplinarnego.

Na pracodawcy ciąży ustawowy obowiązek odsunięcia od pracy pracownika lub niedopuszczenia go do niej, jeżeli ma uzasadnione podejrzenie, że stawił się w zakładzie po spożyciu alkoholu lub też spożywał go w nim. Odsunięty ma prawo bronić się i wykazać, że jest zdolny zupełnie normalnie świadczyć pracę oraz że niezasadne będzie wyciąganie wobec niego sankcji dyscyplinarnych.

Pracodawca na żądanie pracownika ma obowiązek umożliwić mu przeprowadzenie badań koniecznych do ustalenia zawartości alkoholu we krwi.

Tryb sprawdzania, czy pracownik spożywał alkohol, określa [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=668608B25CC83F4B0550E85AC1A8923A?id=71939]rozporządzenie ministra zdrowia i opieki społecznej w sprawie warunków i sposobu dokonywania badań na zawartość alkoholu w organizmie[/link]. Trzeźwość można stwierdzić kilkoma metodami: zbadać wydychane przez pracownika powietrze, dopuszczane jest także badanie krwi i moczu. Zbadanie wydychanego powietrza można przeprowadzić na terenie firmy, natomiast analizę krwi i moczu na zawartość alkoholu i muszą przeprowadzać wyspecjalizowane placówki.

Ustalenie na podstawie badań, czy pracownik był pijany, stanowi oczywisty dowód ciężkiego naruszenia obowiązków pracowniczych. Brak konkretnych wyników także nie ogranicza pracodawcy w możliwości ukarania lub zwolnienia pijącego pracownika. Po pierwsze, odmowa poddania się badaniom pozwala domniemywać, że był on jednak niezdolny do pracy. Po drugie, pracodawca może wykazać nietrzeźwość pracownika w inny sposób: obserwując jego zachowanie, wypowiedzi itp.

Reklama
Reklama

[ramka][b]Normy spożycia procentów[/b]

[b]Stan po użyciu alkoholu, gdy:[/b]

- badanie krwi wykazało stężenie alkoholu od 0,2 promila do 0,5 promila

- obecność alkoholu w wydychanym powietrzu 1 dm sześc. powietrza wynosi od 0,1 mg do 0,25 mg

[b] Stan nietrzeźwości, gdy:[/b]

- stężenie alkoholu we krwi przekracza 0,5 promila

Reklama
Reklama

- obecność alkoholu w wydychanym 1 dm sześc. powietrza wynosi powyżej 0,25 mg [/ramka] [i]masz pytanie, wyślij e-mail do autora: [mail=t.zalewski@rp.pl]t.zalewski@rp.pl[/mail] [/i]

Firmowe śledziki czy opłatki, imieniny z lampką szampana są w wielu firmach dobrze utrwaloną tradycją. Pracodawcy często sami organizują świąteczny poczęstunek z alkoholem lub tolerują jego picie u podwładnych.

- To postępowanie sprzeczne z [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=F14FAF2CFA7316824799E95D9FB0B6E8?id=185407]ustawą o wychowaniu w trzeźwości[/link]. Za naruszanie jej przepisów można dostać grzywnę - mówi Katarzyna Dulewicz, radca prawny z kancelarii CMS Cameron McKenna.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama