Reklama

Zmarł John Mayall, mistrz Claptona, Fleetwooda, Greena

Nie żyje legenda bluesa i rocka, mistrz, który wzbogacił muzykę popularną lat 60. o czarne brzmienia i zainspirował tysiące młodych muzyków, w tym najważniejszych przedstawicieli generacji startujących po przełomie The Beatles i The Rolling Stones.

Publikacja: 24.07.2024 09:43

John Mayall

John Mayall

Foto: PAP/EFE

22 lipca, co rodzina ujawniła z opóźnieniem, zmarł John Mayall, ojciec chrzestny białego brytyjskiego bluesa. Artysta miał 90 lat.

Reklama
Reklama

John Mayall i inspiracje

„Zmarł spokojnie w swoim domu w Kalifornii, w otoczeniu kochającej rodziny” – napisano na Instagramie. „Problemy zdrowotne, które zmusiły Johna do zakończenia swojej imponującej kariery koncertowej, w końcu doprowadziły do wiecznego odpoczynku jednego z największych podróżników na świecie. John Mayall dał nam 90 lat niestrudzonych wysiłków na rzecz edukacji, inspiracji i rozrywki”. Muzyk zrezygnował z koncertowania, dopiero gdy miał 88 lat.

Czytaj więcej

Nie tylko Gibson i Fender. Krótka historia gitar i ich niepokornych właścicieli

Był przez sześć dekad żywą legendą bluesa, twórcą angielskiej fali, która sprawiła, że bluesa doceniono w Ameryce, założycielem i liderem Bluesbreakers. W jego zespole rozpoczynali światową karierę Eric Clapton i Jack Bruce, którzy utworzyli później pierwszą w historii rocka supergrupę The Cream i z powodzeniem kontynuowali karierę pod szyldem Blind Faith, a później solo. Z grupy Mayalla Clapton odszedł wcześniej do The Yadbirds.

Spod skrzydeł Mayalla wyszły też trzy podpory innej legendy rocka – Fleetwood Mac: Peter Green, John McVie i Mick Fleetwood.

Reklama
Reklama

Doskonalił grę na gitarze w Bluesbreakers Mick Taylor, który zastąpił w The Rolling Stones Briana Jonesa i zagrał na ich kilku najlepszych płytach, wspomagając Keitha Richardsa.

John Mayall nie żyje. Wielokrotnie występował w Polsce

Mayall to pierwszy liczący się brytyjski muzyk, który sięgnął do korzeni muzyki rockowej – bluesa i zainicjował styl bluesrockowy. Był synem Murraya Mayalla, gitarzysty i fana jazzu. Od dzieciństwa słuchał amerykańskich bluesmanów. W 1956 r. po trzyletniej służbie wojskowej w Korei zaczął grać bluesa w półprofesjonalnej grupie The Powerhouse Four, a następnie w The Blues Syndicate. Pod wpływem Alexisa Kornera, w wieku lat 30, przeniósł się do Londynu i utworzył John Mayall’s Bluesbreakers. To był już czas, kiedy ogromne sukcesy odnosili The Rolling Stones, Spencer Davis Group i The Animals.

„Scena w Ameryce była segregowana rasowo” – wyjaśniał „Guardianowi” w 2014 roku. „Jednak w Europie, nie tylko w Anglii, czarny blues zaczął być słuchany przez białą publiczność, która nie słuchała bluesa w Ameryce. Odkryliśmy Elmore’a Jamesa, Freddiego Kinga, JB Lenoira, a oni świetnie wyrażali nasze emocje, historie życia. Blues chwycił”. Zespół Mayalla wydał debiutancki singiel w 1964 roku i w tym samym roku otwierał koncerty Johna Lee Hookera, zaś później innych wielkich bluesmanów, w tym Sonny’ego Boya Williamsona i T-Bone’a Walkera.

W stale zmieniającym się składzie Eric Clapton dołączył do Bluesbreakers w 1965 r., a pierwsze sesje z nim wyprodukował młody Jimmy Page, który wkrótce dołączył do Yardbirds, zanim założył Led Zeppelin. Debiut płytowy Mayalla w 1965 r. to album koncertowy, studyjny z Claptonem ukazał się w 1966 r.

Mayall, znany ze swojej gry na harmonijce i keyboardzie, a był też fantastycznym, żywiołowym wokalistą, w 2005 r. otrzymał Order Imperium Brytyjskiego za swoje zasługi dla muzyki.

Reklama
Reklama

W wywiadzie dla „The Guardian” w 2014 r. powiedział o bluesie: „zawsze chodziło o tę surową szczerość, z jaką blues wyraża nasze doświadczenia życiowe, coś, co wszystko łączy się w tym muzyka”.

W 2024 r. został wprowadzony do Rock & Roll Hall of Fame, a jego album „Blues Breakers With Eric Clapton” z 1966 r. jest uważany za jeden z najlepszych brytyjskich albumów bluesowych.

Wielokrotnie występował w Polsce. Urywki z jego wizyty w Warszawie z 1980 r. trafiły do filmu „Wielka majówka” w reżyserii Krzysztofa Rogulskiego, w którym wystąpili także członkowie zespołu Maanam.

Muzyka popularna
Nostalgiczna Magda Umer lubiła się uśmiechać
Muzyka popularna
Magda Umer nie żyje. Miała 76 lat
Muzyka popularna
TVP: Polska weźmie udział w Eurowizji 2026
Muzyka popularna
45. rocznica śmierci Johna Lennona. Wieczne wołanie o pokój
Muzyka popularna
Kazik w szpitalu. Kult zagra dwa koncerty na Teneryfie bez lidera
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama