W 2019 r., przed jubileuszową, dziesiątą edycją Męskiego Grania, Paulina Przybysz otrzymała propozycję zaśpiewania klasyków Breakoutu. Po trzech latach powstał album Pauliny i jej grupy Rita Pax „Piękno. Tribute do Breakout”.
– Lubię piosenki, które mówią rzeczy wprost, ale nie są przy tym zupełnie prostackie – powiedziała Paulina Przybysz o „Gdybyś kochał, hej”. Ale formułę opartą na używaniu „charakterystycznej melodii jak cennego eksponatu z muzeum, by stworzyć nowy odcinek historii” – można odnieść do całej płyty. „Piękno” stanowi bowiem wyraz fascynacji Mirą Kubasińską i Tadeuszem Nalepą, a jednocześnie dowód twórczej wolności.
Reinterpretacje
Najbardziej w stylu retro utrzymane jest wykonanie „Gdzie chcesz iść”, zaś najbliższe oryginału „Poszłabym za tobą”, a także „Oni zaraz przyjdą tu”, gdzie Przybysz śpiewa chórki – mocno zindywidualizowane!, zaś główną partię wykonuje Łukasz Lach. A kiedy muzyka spowalnia w horrorowej aranżacji – solówkę zaczyna Wojciech Waglewski. Jemu przypadło też śpiewanie „Modlitwy”.
W pozostałych reinterpretacjach Przybysz śpiewa ostro, mocno, można wręcz odnieść wrażenie, że nonszalancko, a przecież tylko uwalnia swoją nieokiełznaną wokalną energię zgodnie z frazą „Ja chcę śnić sny kolorowe” z piosenki „Pomaluj moje sny”. „Gdybyś kochał, hej” z bigbitowej aury zostało przeniesione w rytmikę Klausa Mitffocha i jego piosenki „Śmielej”. Przybysz nie zmieniła tekstu „Kiedy byłem małym chłopcem”, ale aranżacja lewituje w stronę The Doors, przełamana wichrem szarpiącym struny wioli. Zeppelinowskim „Dazed And Confused” zainspirowane jest wykonanie tytułowego „Piękna”. Z kolei finałowy „Dzień zwęgla się” przynosi psychodelię, ale też funkujące, elektryczne disco przechodzące w jazzującą wokalizę. Prawdziwy odlot.
Natalia Przybysz dała nowe życie wierszom Kory