Za granicą to trend. A w Polsce mamy jeden przykład kapitałowego mariażu sieci komórkowej i płatnej telewizji: kilka lat temu Polsat kupił sieć Plus. Skąd taka cisza na wizji?
Potencjał w sieci
8 mld zł wart będzie w tym roku polski rynek płatnej telewizji: platform satelitarnych, kablowych i internetowych – uważa firma doradcza Audytel. To oznacza wzrost rok do roku o prawie 2 proc., co dla branży pozostającej – jak mówi Grzegorz Bernatek, główny analityk rynku TMT w Audytelu – w trendzie bocznym jest zmianą zauważalną.
Dla inwestorów uważających, że warto mieć w portfelu udziały firm świadczących usługi abonamentowe gospodarstwom domowym, to dobry prognostyk. Jest jednak jedno ale, podzielone są opinie, czy i w jakim tempie zmieniać się będzie sposób konsumpcji telewizji. To pytanie rodzi zaś kolejne: czy aby na pewno warto inwestować w firmy, których gros biznesu to telewizyjne kanały linearne, gdzie to widz musi dostosować się do ramówki. Jeśli chce obejrzeć konkretny program, może albo zasiąść przed telewizorem o konkretnej godzinie, albo zaprogramować nagrywarkę.
Tymczasem konkurencja ze strony internetu i działających w nim firm, takich jak Netflix czy Showmax (tzw. serwisy OTT), jest coraz większa. Stają się one też coraz bardziej niezależne. Przykładem tego trendu jest otwarcie HBO Go – biblioteki z produkcjami HBO – dla internautów w Polsce. Od tygodnia nie trzeba posiadać abonamentu kablówki czy innego operatora, aby korzystać z jej zasobów. Można kupić tylko abonament HBO Go.