Od profilu na MySpace zaczęło się wiele karier - jak brytyjskiej wokalistki Lily Allen, ale także uznani muzycy, choćby Bjork, od lat także umieszczają tam swoje nowe nagrania, czy także niedostępne nigdzie indziej fragmenty koncertów. Dlatego jego popularność a co za tym idzie liczba użytkowników szybko rosła.

Teraz przyszedł czas na spłacenie długów. Owen van Natta, Prezes MySpace zapowiedział, że zgodnie z podpisaną właśnie umową ok 24 tys. artystów w ramach zaległych zobowiązań dostanie 14 mln dol.

Kwota nie jest może imponująca, ale pokazuje zmianę podejścia serwisów internetowych do korzystania z treści, za które dotąd nikt nie chciał płacić. Mimo tego, że to dzięki twórcom serwis z ok 180 mln użytkowników mógł zarabiać na większej liczbie reklam.

MySpace jest częścią imperium magnata medialnego Ruperta Murdocha, który jeszcze w ub.r. rozpoczął wojnę z serwisami za darmo wykorzystującymi treści zamieszczane nawet na stronach z płatnym dostępem. Jego głównym wrogiem jest strona Google News, pokazująca przegląd informacji z mediów z całego świata. Jest tworzona przez automatyczny program, ale dla Google generuje ogromne wpływy z reklam, z których autorzy tekstów nie dostają ani centa.

Murdoch zagroził zablokowaniem dostępu dla artykułów z należących do niego takich gazet jak The Wall Street Journal, The Times i The Sun, z których artykuły już za odpowiednią opłatą miałyby się pojawiać tylko w wyszukiwarce Bing, należącej do koncernu Microsoft. Tajne rozmowy w tej sprawie ruszyły jeszcze w listopadzie ub.r.