Problemem TVP jest przerost zatrudnienia. Konkurencyjne stacje komercyjne mają znacznie mniej pracowników. - Na dodatek zostaliśmy praktycznie pozbawieni publicznych środków finansowania - uzasadnia zwolnienia prezes telewizji publicznej Romuald Orzeł.
- O liczbie zwalnianych nie chciałbym rozmawiać, dopóki nie skończą się konsultacje społeczne ze związkami zawodowymi - dodaje. Konsultacje mają ruszyć wkrótce i potrwać około miesiąca. Presserwis dowiedział się nieoficjalnie, że z ponad 4 tys. pracowników TVP ma zostać ok. 3,1 tys. osób. - Zwolnienia obejmą prawie wszystkie grupy zawodowe - twierdzi prezes TVP. Czy wszystkie w równym stopniu? To będzie zależało od potrzeb firmy - odpowiada Orzeł.
Zrzeszający pracowników twórczych związek zawodowy Wizja obawia się, że zwolnienia obejmą głównie dziennikarzy, operatorów i realizatorów. - Powstanie pierwsza telewizja bez twórców - komentuje przewodnicząca Wizji Barbara Markowska.
Zwolnienia grupowe mają być omawiane na dzisiejszym posiedzeniu rady nadzorczej TVP. - Decyzje w tej sprawie należą jednak do zarządu - zastrzega prezes TVP.
Zaalarmowana informacją o zwolnieniach Wizja powołała wczoraj wieczorem sztab kryzysowy. Na razie tworzy go zarząd związku, ale Wizja chce też zaprosić do tego grona prawników i medioznawców.