Nowy właściciel tytułu powiedział, że o swoim zakupie nie myśli w kategoriach biznesowych. Chodzi mu raczej o to, aby „Newsweek” stał się bardziej nowoczesny i istniał w formie drukowanej, cyfrowej i w Internecie. — Uznam, że odniosłem sukces, jeśli tygodnik przestanie przynosić straty. Ale będzie to wielkim osiągnięciem. Nie kupiłem „Newsweeka” po to, aby zarabiać pieniądze. Zrobiłem to po to, by mieć frajdę — mówił na spotkaniu z zespołem. Starał się za wszelką cenę pozyskać sympatię pracowników. Kiedy zaczął przemawiać, musiał skrócić statyw mikrofonu. Wtedy powiedział: — Jedyne, co musi być zmniejszone w tej firmie, to ten mikrofon — powiedział.
Washington Post bardzo długo wybierał nabywcę, a powód decyzji o sprzedaży jest bardzo prozaiczny — „Newsweek” przynosił straty. W pierwszym kwartale tego roku strata wyniosła 11 mln dolarów, a w ubiegłym roku prawie 30 mln dolarów. Przychody z reklam za pierwszy kwartał tego roku zmniejszyły się o 38 proc.
Wśród chętnych był Fred Drasner, były wydawca New York Daily News i US News&World Report oraz fundusz inwestycyjny, który ma już udziały w American Media Inc., wydawca „National Enquirer” i „Star”, a także inne firmy z USA i zagranicy.
Nie podano ile Harman zapłacił za tytuł, mówi się o symbolicznej kwocie oraz przejęciu kilkudziesięciu milionów dolarów zadłużenia firmy. Wiadomo przy tym, że nie zostanie zwolniony żaden z 350 pracowników tygodnika. Ale to Washington Post gwarantuje utrzymanie wszystkich przywilejów pracowniczych, łącznie z funduszem emerytalnym i wszystkimi innymi zobowiązaniami sprzed daty sprzedaży. Z „Newsweeka” odejdzie naczelny — Jon Meacham, który przepracował w tej firmie 15 lat w tym 4 lata na stanowisku redaktora naczelnego . W mailu do pracowników napisał, że zmiana właściciela tytułu jest dla niego okazją do poszukania nowej pracy, chociaż jak zapewnił pozostanie na tym stanowisku dopóki wszystkie formalności związane ze sprzedażą nie zostaną zakończone, czyli najprawdopodobniej do końca września. Na razie nie wiadomo jeszcze kto go zastąpi.
W 2009 roku nakład tygodnika, który powstał w 1933 roku zmalał do 1,9 mln egzemplarzy z 3 mln 20 lat temu. Tytuł nie był w stanie skutecznie konkurować z telewizją, blogami i portalami społecznościowymi. — Poszukując nabywcy dla Newsweeka, chcielibyśmy, aby była to osoba która tak samo jak my jest zwolennikiem dziennikarstwa wysokiej jakości. I takim człowiekiem jest Sidney Harman — powiedział Donald E. Graham, prezes i dyr. generalny The Washington Post Company po podpisaniu umowy. Początki firmy Harmana sięgają 1950 roku, kiedy to otworzył sklep z radioodbiornikami radiowymi. Potem zaczął je produkować, dzisiaj Harman International jest jednym z największych producentów sprzętu radiowego w USA.