Proces przeciwko Google belgijscy wydawcy zrzeszeni w organizacji Copiepresse wytoczyli za wykorzystywanie ich treści w serwisie Google News, gdzie bez zgody wydawców zamieszczane były nagłówki i fragmenty z ich materiałów.
W 2007 roku sąd w Brukseli wydał orzeczenie, w którym przychylił się do zarzutów wydawców i nałożył na Google obowiązek zdjęcia każdego oprotestowanego przez wydawcę "przedruku" w Google News lub zapłatę 1 tys. dolarów za każdy dzień przetrzymywania go w witrynie. Belgijscy wydawcy sprzeciwiali się także przechowywaniu ich materiałów wraz z dorzuconymi przez Google'a reklamami na kopiach stron internetowych jakie są archiwizowane w Internecie.
Google nie zgodził się jednak wtedy z zarzutami, że nadużył prawa i odwołał się od wyroku. Sąd apelacyjny w Brukseli właśnie uznał jednak argumenty Copiepresse. Wyrok z radością przyjęło Europejskie Stowarzyszenie Wydawców Gazet ENPA (European Newspaper Publishers' Association). - Skuteczne egzekwowanie zapisów prawa autorskiego jest szczególnie istotne w czasach, gdy treści z gazet są coraz częściej wykorzystywane przez strony trzecie bez uprzedniej zgody i bez dodatkowego wynagrodzenia. Oczekujemy, że - po orzeczeniu sądu Google będzie z wydawcami negocjował zasady, na jakich korzysta z ich materiałów - skomentował Ivar Rusdal, prezydent ENPA. Organizacja chce, by kwestie ochrony praw autorskich wydawców zostały uwzględnione jako priorytetowe w Europejskiej Agendzie Cyfrowej. Zaapelowała o to już do instytucji unijnych. - Promowana przez UE postawa polegająca na popieraniu jak najszerszego dostępu dla internautów do treści i mediów w sieci może zostać przekuta w czyn dopiero poprzez umieszczenie zagadnień dotyczących ochrony treści w sieci w samym centrum Europejskiej Agendy Cyfrowej - ogłosiła Francine Cunninham, dyrektor wykonawcza w ENPA. Jak dodała, poszanowanie prawa autorskiego jest kluczowe przy dostarczaniu profesjonalnie przygotowanych informacji w mediach cyfrowych a także dla jakości publicznej debaty jaka nieustannie toczy się w Internecie.