Mimo kurczącej się sprzedaży tej gazety i odchodzeniu czytelników do wersji internetowej, "NYT" na jednym "papierowym" odbiorcy wciąż zarabia znacznie więcej niż na "cyfrowym".
Zabawnie udowadnia to amerykański portal BusinessInsider.com, dla którego punktem wyjścia była niedawna enuncjacja wydawcy "NYT" o tym, że zaledwie w miesiąc od wprowadzenia płatności za internetową stronę gazety abonament na korzystanie z niej wykupiło aż 100 tys. osób. Ta liczba to niewątpliwy sukces. Tym bardziej paradoksalne są wyniki dalszych prostych przeliczeń. Jak podaje BusinessInsider.com, w 2010 r. na jednego czytelnika papierowego wydania "NYT" przypadało 879 dol. wpływów, w tym 434 dol. ze sprzedaży gazety.
Jak komentuje portal, to dosyć dużo, gdy weźmie się pod uwagę, że w ubiegłym roku te same informacje w papierowych wydaniach, na które czytelnik wykładał rocznie 434 dol., można było przeczytać za darmo online. Witryna nytimes.com ma miesięcznie 45 milionów unikalnych użytkowników, a przychody z działalności cyfrowej samego "NYT" (reklamowe, bo innych wtedy jeszcze nie było) BusinessInsider wylicza – na podstawie raportu wydawcy – na 175 mln dol. w 2010 r. To oznacza, że każdy unikalny użytkownik nytimes.com przyniósł wydawcy w ubiegłym roku zaledwie 3,85 dol. przychodów.
"Załóżmy, że "NYT" uda się osiągnąć niesłychany sukces i zdobyć milion subskrybentów online. Gdyby przyjąć, że liczba unikalnych użytkowników pozostanie na niezmienionym poziomie, wpływy "NYT" z działalności online wyniosłyby wtedy mniej więcej 350 mln dol., a przychód uzyskiwany w sieci z jednego czytelnika: 7,88 dol. To oczywiście lepiej niż 3,85 dol., ale wciąż nieporównywalnie mało wobec 879 dol. uzyskiwanych od czytelnika "papierowego"" – podsumowują autorzy.
Jak dodają, całkowite przychody wydawcy "NYT" z papierowych wydań (wydawca ma też m.in. "The Boston Globe" i inne lokalne gazety w USA) wynosiły w 2010 r. 1,4 mld dol. Przy tym nawet hipotetyczne 350 mln dol. z działalności "NYT" w sieci (które trudno będzie wydawcy osiągnąć) jest sumą małą, jeśli weźmie się pod uwagę, że koszty utrzymania newsroomu wyniosły w wydawnictwie w 2010 r. 200 mln dol.