Tylko w minionym tygodniu cyberprzestępcy przeprowadzili kilka udanych akcji. Najpierw skutecznie zaatakowali konta Twittera kilku znanych dziennikarzy "New York Post". Dzień później wyłączona została na krótko strona internetowa "New York Timesa".
Wreszcie obiektem zainteresowania hakerów stał się popularny internetowy serwis informacyjny Outrbrain, a dokładniej informacje podawane za jego pośrednictwem na trzech portalach – "Washington Post", "Time" and CNN. Do tego ostatniego ataku przyznała się Syryjska Armia Elektroniczna (Syrian Electronics Army –SEA) powiązana z prezydentem Syrii Baszarem al-Asadem. Informacje Outbrain pokazujące się na stronach tych mediów w rzeczywistości pochodziły od SEA. Wszystkie trzy zaatakowane tytuły przyznały, że syryjskim hakerom udało się skutecznie umieścić informacje w przestrzeni zarezerwowanej dla Outbrain, choć nie udało się im przeniknąć do ich własnych serwisów.
"Washington Post" poinformował przy tej okazji, że zaledwie kilka dni wcześniej ofiarą ataków Syryjskiej Armii Elektronicznej padli także niektórzy pracownicy gazety. W rezultacie na koncie jednego z dziennikarzy znalazł się tekst napisany przez SEA.
Także CNN i Time przyznały, że niepożądane treści były widoczne na ich stronach, ale zostały szybko usunięte.
- To wygląda na zorganizowaną kampanię skierowaną przeciwko amerykańskim mediom. Choć na razie dokładniej określić jakiemu miałaby służyć – uważa Tom Kellermann, wiceprezes firmy Trend Micro ds. bezpieczeństwa cybernetycznego. Przypomniał, że jesienią ubiegłego roku islamscy hakerzy atakowali amerykańskie instytucje finansowe, które jednak od tamtego czasu wzmocniły środki bezpieczeństwa.