Z najnowszego raportu eMarketera wynika, że widzowie za oceanem oglądają filmy coraz chętniej, a telewizja jest wciąż najpopularniejsza.

Według danych Nielsen Online w maju statystyczny Amerykanin oglądał telewizję przez 127 godzin, a w sieci spędził 26 godzin, z czego przez 2 godziny i 19 minut oglądał w niej właśnie materiały wideo.

Internet zaczyna być jednak alternatywą dla telewizji. Ci, którzy deklarują odchodzenie od telewizji, przerzucają się na materiały wideo rozpowszechniane w sieci. – Ludzie chcą oglądać filmy, nieważne za pośrednictwem której technologii – mówi David Hallerman, starszy analityk w eMarketerze.

Z prognoz przedstawionych przez firmę wynika, że widoczna dziś tendencja nie zmieni się do 2012 roku. Za cztery lata w USA więcej będzie nie tylko widzów tradycyjnej telewizji, ale też internautów, a co za tym idzie – widzów filmów zamieszczanych w Internecie. Będzie to m.in. efekt rosnącej wciąż liczby gospodarstw domowych z dostępem do Internetu (w 2007 roku było ich w USA 80 mln, w 2012 r. będzie już 99,4 mln).

Coraz więcej będzie też użytkowników nowych usług telewizyjnych – liczba gospodarstw domowych mających dostęp do usługi wideo na żądanie urośnie w 2012 roku do 70,9 mln (w ubiegłym roku było to 36,3 mln), a takich, w których jest dekoder z twardym dyskiem (tzw. DVR), zwiększy się do 48 mln (w 2007 roku wynosiła 24,9 mln).