Kielecka spółka Kolporter Sieci Handlowe, wchodząca w skład grupy Kolporter, szuka od piątku inwestora. – Być może pojawi się inwestor zainteresowany wykupieniem części udziałów i wspólnym rozwijaniem sieci, ale możliwy jest też wykup całej sieci, jeśli pojawi się atrakcyjna oferta – mówi „Rz" Maciej Topolski, rzecznik grupy Kolporter.
Część salonów należy do Kolportera wraz z nieruchomościami. W przypadku innych firma dzierżawi lokalizacje, np. w centrach handlowych.
Jak tłumaczy Topolski, powodem decyzji nie jest kryzys. Kapitał pozyskany z transakcji zostanie przeznaczony na nowe przedsięwzięcia biznesowe grupy. – Taka ścieżka została wybrana w związku z tym, co dzieje się teraz na rynku bankowym, gdzie trudno zdobyć finansowanie na nowe przedsięwzięcia – mówi. Doradcą Kolportera przy tej transakcji jest bank inwestycyjny Trigon.
Sprzedająca głównie prasę i artykuły szybko zbywalne sieć salonów Kolportera liczy ok. 900 punktów i według jej właściciela jest rentowna. – Zrobiliśmy wyceny i mamy przygotowaną dla oferentów cenę – mówi rzecznik Kolportera. Nie chce jednak podać kwoty, jakiej Kolporter oczekuje za swoją sieć saloników.
- Bardzo trudno oszacować cenę takiego przedsięwzięcia, bo najpierw trzeba by obejrzeć i oszacować wszystkie lokalizacje. Ale nawet na tym trudnym rynku, z jakim mamy do czynienia obecnie, to dość ciekawa oferta – uważa Jerzy Dobrowolski, członek zarządu w firmie doradczej Cushman & Wakefield, specjalizujący się w doradztwie dotyczącym powierzchni handlowych.