Związek Pracodawców Branży Internetowej IAB Polska, który dwa dni temu wywołał publiczną dyskusję o nowelizowanej teraz ustawie o radiofonii i telewizji, zaapelował w oficjalnym oświadczeniu o włączenie go w prace nad wprowadzaniem do polskiego prawa przepisów tzw. dyrektywy audiowizualnej.
Zdaniem IAB Polska nowelizacja, która wprowadza m.in. obowiązek rejestracji witryn zawierających tzw. audiowizualne usługi na żądanie, co daje także Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizjiw określonych sytuacjach wykreślanie takiej witryny z rejestru, a tym samym zdelegalizowanie jej. Branża internetowa obawia się, że ten przepis może spowodować sytuację, w której rejestrować będzie trzeba zbyt wiele witryn, internauci z kolei widzą w tym ruch w kierunku cenzurowania sieci.
- Pragniemy podkreślić, że żadna ze zgłoszonych przez IAB Polska uwag (do nowelizacji ustawy - red.) nie została uwzględniona ani w toku prac prowadzonych w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, ani podczas prac w Sejmie. Jednocześnie wyrażamy dalszą gotowość i chęć udziału w pracach nad nowelizacją ustawy o radiofonii i telewizji i z zadowoleniem oraz nadzieją przyjmujemy deklarację Premiera Donalda Tuska o szerokich społecznych konsultacji poświęconych sprawom internetu - napisali szefowie IAB Polska, którzy wysłali do premiera list
Z kolei KRRiT na swojej stonie w 13 punktach odpowiada na zarzuty branży internetowej, gdzie pisze m.in., że "nie jest prawdą, że znowelizowana ustawa o radiofonii i telewizji stworzona była w celu „regulacji Internetu". Dotyczy ona zaledwie niewielkiej części zawartości Internetu – audiowizualnych usług medialnych, czyli albo programów telewizyjnych rozpowszechnianych w Internecie, albo wideo na żądanie o charakterze medialnym.".
Piotr Waglowski, prawnik, specjalista od prawa autorskiego i Internetu w Polsce, który prowadzi witrynę VaGla.pl Prawi i Internet, przeanalizował wszystkie 13 punktów wyszczególnionych przez KRRiT. - Trudno czytać w myślach ustawodawcy. Oceniając projekt dowolnej ustawy można opierać się jedynie na brzmieniu poszczególnych, zaproponowanych nią przepisów oraz na uzasadnieniu dołączonym do projektu. W przypadku projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji przepisy są skonstruowane niechlujnie, a ich konstrukcja nie ma wiele wspólnego z zasadami poprawnej legislacji - uważa.