Z przeprowadzonych wśród niemal 2,5 tys. firm przez Ponemon Instiute badań wynika, że już co czwarta jako powód utraty danych podaje atak hakerów. Jednak mimo to wciąż prawie połowa firm nie jest świadoma, z jakimi zagrożeniami i kosztami może się to wiązać. Jeden atak może kosztować od 247 tys. dol. do nawet 52 mln dol. Firmy, wśród których przeprowadzano badanie, tylko przez cztery tygodnie doświadczyły 205 prób włamania się do ich systemów informatycznych za pośrednictwem Internetu.
Nic dziwnego, skoro większość ma wciąż przestarzałe zabezpieczenia. Z raportu wynika, że 55 proc. firm używa więcej niż siedmiu systemów zabezpieczeń i to od różnych dostawców.
48,8 proc. respondentów uważa także, że pracownicy ich firm posiadają bardzo niską świadomość lub w ogóle nie mają pojęcia o ochronie danych i polityce bezpieczeństwa firmy. – Pracownicy mogą odegrać ważną rolę jako pierwsza linia obrony, pomagając własnej firmie zapewniać skuteczniejsze środki bezpieczeństwa i promując większą świadomość bezpieczeństwa użytkowników wewnątrz organizacji – mówi Larry Ponemon, prezes i założyciel Ponemon Institute.
W obliczu takiej sytuacji najważniejszym zadaniem jest aktualizacja systemów i stałe monitorowanie nowo powstałych wirusów i technologii. – W celu poprawienia bezpieczeństwa, organizacje muszą dokładnie zrozumieć ich obecne środowiska oraz ustalić harmonogram krótko i długoterminowych działań – dodaje Juliette Sultan, dyrektor ds. marketingu Check Point Software Technologies. Firma uczestniczyła w przygotowaniu raportu.
Z badania wynika, że w ciągu ostatniego roku aż 86 proc. amerykańskich firm doświadczyło utraty danych. W Niemczech problem dotyczy 83 proc. firm. W najlepiej wypadającej w statystykach Francji jest to i tak 70 proc. Giną głównie informacje dotyczące klientów – wskazało tak 52 proc., z kolei w 44 proc. przypadków chodziło o informacje o konsumentach. Z wcześniejszych badań Ponemon Institute wynika, że uporanie się ze skutkami cyberataków zabiera badanym firmom ok. 42 dni. Każdy taki dzień to koszt około 18 tys. dol. Najwięcej zasobów i czasu pochłania wykrycie i przywrócenie systemu informatycznego do stanu używalności.