Środowe doniesienia niemieckiego dziennika „Handelsblatt", który poinformował, że przejęciem TVN zainteresowana jest grupa RTL, sprawiły, że akcje telewizyjnej stacji drożały wczoraj na warszawskiej giełdzie nawet o ponad 10 proc.
Oliwy do ognia dolała jedyna oficjalna wypowiedź prezesa RTL – Gerharda Zeilera, który stwierdził podczas prezentacji wyników półrocznych: – Polska jest dla nas interesującym rynkiem.
Grupa RTL (należy w ponad 90 proc. do niemieckiego koncernu medialnego Bertelsmann) od wielu lat próbuje zaistnieć na polskim rynku telewizyjnym. Początkowo prowadziła tylko kanał RTL7, przejęty potem przez TVN i ochrzczony TVN7. Potem chciała kupić część akcji Telewizji Polsat od Zygmunta Solorza-Żaka, ale przegrała batalię z Axel Springer (transakcję zablokował i tak Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów).
Teraz Niemcy mają szansę przejąć kontrolny pakiet w TVN. Podobnie zresztą jak krążący od lat wokół polskiego rynku medialnego premier Włoch Silvio Berlusconi. Włoska prasa („Milano Finanza") namawia kontrolowaną przez rodzinę Berlusconiego grupę Mediaset, aby zainteresowała się TVN.
Nie wiadomo, czy nie jest za późno , bo w doniesieniach niemieckiego dziennika pojawiła się informacja, że powstała krótka lista inwestorów dla TVN (liczyć ma dwa – trzy podmioty) oraz że do transakcji dojść może w drugiej połowie września. Takiego obrotu sprawy rynek w Warszawie najwyraźniej się nie spodziewał. Tym bardziej że grupa ITI, właściciel kontrolnego pakietu akcji TVN, zapewniała do tej pory jedynie, że nie podjęto decyzji o sprzedaży spółki.
