Szybko nadrabiamy nasze zaległości w dziedzinie łączności bezprzewodowej: w 2009 roku tylko 20 proc. polskich internautów korzystało z mobilnego Internetu, a dziś jest ich 55 proc. To większy odsetek niż w Stanach Zjednoczonych (31 proc.) czy Wielkiej Brytanii (43 proc.) - dowodzi raport przygotowany przez Ericsson Consumer Lab, ramię badawcze największego dostawcy sprzętu telekomunikacyjnego na świecie. Firma już po raz trzeci wypytywała polskich internautów o zwyczaje konsumenckie związane z rynkiem telekomunikacyjnym. Wyniki są reprezentatywne dla 18,5 mln Polaków między 15. a 69. rokiem życia.
- Polacy internauci są bardziej mobilni niż amerykańscy, brytyjscy czy niemieccy. Cenimy sobie możliwość korzystania z Internetu wszędzie, podobnie jak Włosi. – twierdzi Tomasz Kulisiewicz, analityk z firmy Audytel.
Najważniejszym narzędziem dostępu do Internetu mobilnego są dla Polaków laptopy (tak uznało 79 proc. osób), a dopiero na drugim miejscu znalazły się smartfony (58 proc.). To odwrotnie niż w USA i Wielkiej Brytanii, gdzie z laptopów korzysta około 40 proc. użytkowników mobilnego Internetu, a ze smartfonów - blisko 70 proc.
Najbardziej zaskakuje w tym raporcie fakt, iż Polacy korzystają z mobilnego Internetu głównie we własnych domach (74 proc.) lub biurach (64 proc.), z ustawionych na biurku notebooków. W środkach komunikacji miejskiej czy w kawiarni wchodzi do sieci mniej niż połowa badanych. Tymczasem głównym powodem zakupu Internetu mobilnego dla 86 proc. ankietowanych był jego zasięg.
Tomasz Kulisiewicz wyjaśnia, że w Polsce mamy raczej do czynienia z Internetem nomadycznym niż z mobilnym. Zjawisko to polega na przenoszeniu swojego laptopa, traktowanego jak zamiennik komputera stacjonarnego, pomiędzy domem a biurem. Przyczyna takiego podejścia do zjawiska mobilności tkwi w tym, że sieci bezprzewodowe mają w naszym kraju znacznie większy zasięg niż Internet dostarczany po kablu. A więc np. mieszkańcy przedmieść wielkich miast – ludzie codziennie przemieszczający się między domem a pracą - są skazani na takie quazi-mobilne łącza, bo zwyczajnie ich nie obejmuje wielkomiejska infrastruktura przewodowa.