O ponad jedną trzecią obniżyła swoją prognozę sprzedaży e-czytników na 2014 rok firma IHM iSuppli - zamiast prognozowanych 43 mln ma się sprzedać około 14 mln sztuk. Producenci wykorzystywanego w e-czytnikach elektronicznego papieru porzucają ten biznes. Powód? Urządzenia te ustępują przed inwazją tabletów – sukcesywnie taniejących i dużo bardziej wielofunkcyjnych niż e-czytniki. Globalna sprzedaż tych ostatnich w 2012 roku będzie 10-krotnie niższa niż elektronicznych tabliczek.
- E-czytniki całkiem nie znikną z rynku – przewiduje Joshua Flood, analityk ABI Research. - Zawsze znajdzie się nisza dla urządzeń przeznaczonych tylko do czytania. Będą je kupować najambitniejsi czytelnicy, osoby często podróżujące służbowo czy pracownicy sektora edukacyjnego, a zwłaszcza użytkownicy ceniący sobie niskie ceny.
Wykorzystywana w e-czytnikach technologia e-ink (elektroniczny tusz) - energooszczędna i prezentująca treść książki na czarno-biało - pozwala urządzeniu wytrzymać na jednej baterii przez kilka tygodni. Monochromatyczny ekran jest doskonały, jeśli używa się go do czytania książek, ale w zasadzie wyklucza już wygodne przeglądanie magazynów czy stron WWW, nie mówiąc już o graniu czy oglądaniu wideo. W dodatku tradycyjna technologia e-ink działa bez podświetlenia ekranu (wyjątkiem są najnowsze e-czytniki Kindle z technologią Paperwhite). Tablety nie mają takich ograniczeń – można czytać książki i przeglądać wszelkiego rodzaju treści multimedialne. Jedyną ich wadą są refleksujące ekrany niepozwalające na konsumpcje treści przy silnym nasłonecznieniu, na co z kolei pozwalają e-czytniki.
Pozostaje jeszcze kwestia ceny e-czytnika, która bywa nawet kilkakrotnie niższa niż tabletu. Podstawowa wersja Kindle, e-czytnika Amazonu, kosztuje niecałe 70 dol. (Kindle z technologią Paperwhite - 119-179 dol.), podczas gdy średni koszt iPada to około 300-400 dol. Jednak na rynku pojawia się coraz więcej modeli mniejszych, 7-calowych tabletów, których ceny są znacząco niższe. iPad mini kosztuje 329 dol., a konkurencyjne produkty Amazona (Kindle Fire) czy Google'a (Nexus)– 200-250 dol. E-czytniki tracą więc i tę przewagę nad tabletami. Efekt jest taki, że według ABI Research w 2012 roku ma trafić na rynek 11 mln czytników e-książek i aż 102 mln tabletów. Prognozy Morgan Stanley dla tabletów są jeszcze odważniejsze – mówią o 133 mln sprzedanych tabletów w tym roku i 216 mln w przyszłym. Zdaniem ABI Research e-czytniki czeka natomiast nieuchronny spadek – o ponad 6 proc. rocznie.
Tajwański lider światowej produkcji e-papieru, E Ink Holdings Inc. (dostarcza wyświetlacze do e-czytników m.in. Kindle, Nook), odnotował pod koniec 2011 roku spadek miesięcznych przychodów o ponad 90 proc. Z produkcji e-papieru zrezygnował japoński producent Bridgestone Corp., a brytyjski Plastic Logic zarzucił produkcję e-czytników.