Reklama
Rozwiń

Zmierzch ery e-czytników? Na razie nie w Polsce

Rosnący popyt na tablety zepchnie e-czytniki do niszy rynkowej. W 2012 roku tych ostatnich sprzedanych zostanie ponad 10-krotnie mniej niż tabletów. Jednak Polacy wciąż chcą kupować e-czytniki

Publikacja: 29.10.2012 16:07

Zmierzch ery e-czytników? Na razie nie w Polsce

Foto: Bloomberg

O ponad jedną trzecią obniżyła swoją prognozę sprzedaży e-czytników na 2014 rok firma IHM iSuppli - zamiast prognozowanych 43 mln ma się sprzedać około 14 mln sztuk. Producenci wykorzystywanego w e-czytnikach elektronicznego papieru porzucają ten biznes. Powód? Urządzenia te ustępują przed inwazją tabletów – sukcesywnie taniejących i dużo bardziej wielofunkcyjnych niż e-czytniki. Globalna sprzedaż tych ostatnich w 2012 roku będzie 10-krotnie niższa niż elektronicznych tabliczek.

- E-czytniki całkiem nie znikną z rynku – przewiduje Joshua Flood, analityk ABI Research. - Zawsze znajdzie się nisza dla urządzeń przeznaczonych tylko do czytania. Będą je kupować najambitniejsi czytelnicy, osoby często podróżujące służbowo czy pracownicy sektora edukacyjnego, a zwłaszcza użytkownicy ceniący sobie niskie ceny.

Wykorzystywana w e-czytnikach technologia e-ink (elektroniczny tusz) - energooszczędna i prezentująca treść książki na czarno-biało - pozwala urządzeniu wytrzymać na jednej baterii przez kilka tygodni. Monochromatyczny ekran jest doskonały, jeśli używa się go do czytania książek, ale w zasadzie wyklucza już wygodne przeglądanie magazynów czy stron WWW, nie mówiąc już o graniu czy oglądaniu wideo. W dodatku tradycyjna technologia e-ink działa bez podświetlenia ekranu (wyjątkiem są najnowsze e-czytniki Kindle z technologią Paperwhite). Tablety nie mają takich ograniczeń – można czytać książki i przeglądać wszelkiego rodzaju treści multimedialne. Jedyną ich wadą są refleksujące ekrany niepozwalające na konsumpcje treści przy silnym nasłonecznieniu, na co z kolei pozwalają e-czytniki.

Pozostaje jeszcze kwestia ceny e-czytnika, która bywa nawet kilkakrotnie niższa niż tabletu. Podstawowa wersja Kindle, e-czytnika Amazonu, kosztuje niecałe 70 dol. (Kindle z technologią Paperwhite - 119-179 dol.), podczas gdy średni koszt iPada to około 300-400 dol. Jednak na rynku pojawia się coraz więcej  modeli mniejszych, 7-calowych tabletów, których ceny są znacząco niższe. iPad mini kosztuje 329 dol., a konkurencyjne produkty Amazona (Kindle Fire) czy Google'a (Nexus)– 200-250 dol. E-czytniki tracą więc i tę przewagę nad tabletami. Efekt jest taki, że według ABI Research w 2012 roku ma trafić na rynek 11 mln czytników e-książek i aż 102 mln tabletów. Prognozy Morgan Stanley dla tabletów są jeszcze odważniejsze – mówią  o 133 mln sprzedanych tabletów w tym roku i 216 mln w przyszłym. Zdaniem ABI Research e-czytniki czeka natomiast nieuchronny spadek – o ponad 6 proc. rocznie.

Tajwański lider światowej produkcji e-papieru, E Ink Holdings Inc. (dostarcza wyświetlacze do e-czytników m.in. Kindle, Nook), odnotował pod koniec 2011 roku spadek miesięcznych przychodów o ponad 90 proc. Z produkcji e-papieru zrezygnował japoński producent Bridgestone Corp., a brytyjski Plastic Logic zarzucił produkcję e-czytników.

Z szacunków dystrybutorów wynika, że na polskim rynku może być obecnie około 100 tys. e-czytników. Dla porównania: według firmy IDC sprzedaż tabletów do końca ubiegłego roku sięgnęła ok. 200 tys. sztuk, a na ten rok analitycy zapowiadają kolejne 500 tys. Wygląda jednak na to, że do naszego kraju nie dotarł jeszcze kryzys rynku e-czytników.

– Od kilku miesięcy zauważamy wzrost zainteresowania produktami z tej grupy. Ich sprzedaż rośnie z miesiąca na miesiąc, a największym popytem cieszą się czytniki z przedziału cenowego do 400 złotych – mówi Tomasz Chrobak, menedżer produktu w Agito.pl, e-sklepie z elektroniką.

- Mimo konkurencji z oferującymi więcej funkcji tabletami e-czytniki na Allegro sprzedają się nieźle przez cały czas – dodaje Konrad Latkowski, współwłaściciel firmy Manubia oferującej system do monitorowania Allegro. - Od 1 marca do 1 października 2012 roku na aukcjach sprzedanych zostało blisko 19 tys. sztuk za ponad 8 mln złotych. Ponad 40 proc. z tego stanowi sprzedaż czytnika Kindle.

O ponad jedną trzecią obniżyła swoją prognozę sprzedaży e-czytników na 2014 rok firma IHM iSuppli - zamiast prognozowanych 43 mln ma się sprzedać około 14 mln sztuk. Producenci wykorzystywanego w e-czytnikach elektronicznego papieru porzucają ten biznes. Powód? Urządzenia te ustępują przed inwazją tabletów – sukcesywnie taniejących i dużo bardziej wielofunkcyjnych niż e-czytniki. Globalna sprzedaż tych ostatnich w 2012 roku będzie 10-krotnie niższa niż elektronicznych tabliczek.

- E-czytniki całkiem nie znikną z rynku – przewiduje Joshua Flood, analityk ABI Research. - Zawsze znajdzie się nisza dla urządzeń przeznaczonych tylko do czytania. Będą je kupować najambitniejsi czytelnicy, osoby często podróżujące służbowo czy pracownicy sektora edukacyjnego, a zwłaszcza użytkownicy ceniący sobie niskie ceny.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji