Krajowe spółki informatyczne, mimo coraz bardziej widocznego spowolnienia, dość gładko przeszły przez 2012 r. Według prognoz firmy badawczej PMR (raport „Rynek IT dla segmentu biznesowego w Polsce 2013. Finanse, Telekomunikacja, Przemysł, Utilities, Handel. Prognozy rozwoju na lata 2013–2016") w poprzednim roku wartość polskiego rynku IT wzrosła o 5,3 proc. Rok wcześniej zmiana wyniosła jednak 7,6 proc. Wartość sprzedaży do klientów biznesowych, która stanowi prawie dwie trzecie całego polskiego rynku IT, powiększyła się w poprzednim roku o 5,1 proc. i sięgnęła 20 mld zł wobec 19 mld zł w 2011 r.
Firmy IT, które opublikowały już sprawozdania finansowe za ostatni kwartał 2012 r., również zdają się potwierdzać, że hamująca gospodarka na razie nie ma przełożenia na ich wyniki. Sygnity, które jako pierwsze ze spółek giełdowych przedstawiło raport kwartalny, zarobiło netto w poprzednim kwartale ponad 7,1 mln zł. Wynik był o 8 proc. wyższy niż w analogicznym okresie 2011 r. i aż o 24,6 proc. lepszy, niż oczekiwał tego rynek. Konsensus przygotowany przez PAP zakładał, że zarobek w tym okresie sięgnie 5,7 mln zł. Zarobek operacyjny wzrósł do 9,1 mln zł z 5,1 mln zł (analitycy spodziewali się, że będzie to 8 mln zł). Przychody, z powodu rezygnacji z realizacji kontraktów sprzętowych, spadły do 165,5 mln zł z 218 mln zł (175 mln zł). Marża brutto na sprzedaży wzrosła do 19 proc. z 14,6 proc. Marża operacyjna sięgnęła 5,5 proc. (2,3 proc.), a netto 4,3 proc. (3,1 proc.).
Bieżący rok dla Sygnity również zapowiada się przyzwoicie. Firma kilka dni temu podpisała największy kontrakt w swojej historii. Za ponad 230 mln zł zbuduje dla resortu finansów system e-podatki.
Inni duzi przedstawiciele branży nowych technologii również sygnalizują, że rezultaty IV kwartału mogą być całkiem przyzwoite. Adam Góral, prezes Asseco Poland, uważa, że gwałtowne hamowanie polskiej gospodarki, widoczne w IV kwartale, nie będzie miało wpływu na wyniki skonsolidowane za ten okres. – Proszę nie zapominać, że ponad 70 proc. przychodów grupy pochodzi z rynków zagranicznych. Dodatkowo w branży IT panuje silna sezonowość i pod koniec roku rozliczane są kontrakty, które były podpisywane dużo wcześniej – oznajmia. Zaznacza, iż mimo że nie zna jeszcze ostatecznych wyników grupy Asseco za IV kwartał, to na podstawie wstępnych danych oczekuje, że będą one lepsze niż w analogicznym okresie 2011 r. Również całoroczne wyniki rzeszowskiej grupy mają być lepsze niż rok wcześniej.
Podobnie lepszymi wynikami powinien pochwalić się krakowski Comarch. Zdaniem analityków DM BZ WBK w 2012 r. kierowana przez Janusza Filipiaka firma zarobiła netto 40 mln zł, czyli ponad 10 proc. więcej niż rok wcześniej. Sprzedaż wzrosła do 811 mln zł z 786 mln zł. Dlatego inwestorzy giełdowi powszechnie oczekują, że Comarch podzieli się z nimi częścią zeszłorocznych zysków. Podobnie myślą też analitycy giełdowi, którzy w ostatnich raportach masowo podnosili rekomendacje dla akcji Comarchu.