Czeka nas lekcja słuchania muzyki

Szturmujące właśnie Polskę serwisy udostępniające muzykę w sieci odniosą rynkowy sukces, jeżeli uda im się zmienić nasze przyzwyczajenia.

Aktualizacja: 16.02.2013 13:28 Publikacja: 15.02.2013 23:44

Jeszcze rok temu na polskim rynku nie było ani jednego  znanego serwisu streamingującego muzykę w Internecie, czyli takiego, w którym można jej słuchać bez konieczności kupowania plików. W dodatku Eurozet zamknął swój projekt Niagaro.

– Nasze społeczeństwo nadal nie widzi niczego złego w bezprawnym kopiowaniu plików MP3, które są ogólnie dostępne w sieci. Dopóki takie podejście się nie zmieni, trudno będzie zmonetyzować działalność serwisów pokroju Niagaro – tłumaczyła wtedy „Rz" powody zamknięcia Niagaro.pl Marta Czartoryska-Żak, dyrektor działu online Grupy Eurozet.

Młodzi bez „plastiku"

Międzynarodowi gracze postanowili jednak spróbować swoich sił w Polsce i w ciągu roku ruszyły tu Deezer (na  świecie korzysta z niego 26 mln osób, z czego 3 mln odpłatnie), WiMP (350 tys. płacących użytkowników) oraz Spotify (20 mln słuchaczy, z czego 5 mln płaci za dostęp). W międzyczasie z rodzimym serwisem – Muzo.pl – ruszył Cyfrowy Polsat.

– Z ideą streamingu audio czy z możliwością kupowania plików muzycznych, zaznajomionych jest co najmniej kilka milionów internautów w Polsce. Coraz więcej osób – można tu już mówić o zjawisku masowym – korzysta z opcji darmowego streamowania muzyki na swoich komputerach, co w efekcie przyczynia się do ograniczenia zjawiska piractwa. Jesteśmy na początku rewolucji cyfrowej, z bardzo dobrymi widokami na przyszłość – uważa Maciej Jaworski, dyrektor zarządzający Deezer PL. Żeby na dobre zadomowić się na polskim rynku, czeka je jednak sporo pracy i to nie tylko  związanej ze zwalczaniem piractwa (Spotify szacuje, że nielegalnie ściągniętej muzyki słucha w Polsce 9 mln ludzi).

Polacy nie przyzwyczaili się jeszcze na przykład do płacenia kartami kredytowymi, a płatne opcje serwisów wymagają korzystania z nich lub z serwisów w rodzaju Pay Pal. Zdaniem branży muzycznej dużo korzystniejsze byłyby karty podarunkowe, które młoda grupa docelowa tego typu usług mogłaby kupować w kioskach czy salonach prasowych.

– Znam tę specyfikę naszego rynku. Pracujemy nad wprowadzeniem takiej metody płatności, która pozwoli korzystać z usługi również osobom nieposiadającym kart kredytowych – zapewnia Maciej Jaworski. Adrian Ciepichał, general manager WiMP Polska, dodaje, że w przypadku tego serwisu klient może też wykupić konto poprzez partnerów, z którymi współpracuje firma  – platformę „n" i sieć Play. Spotify zamierza tymczasem rozwinąć sprzedaż kart podarunkowych. – Planujemy wprowadzenie możliwości zakupienia ich także poza sklepem internetowym, gdzie już jest to możliwe – mówi „Rz" Przemysław Pluta, szef Spotify na Europę Środkowo-Wschodnią.

Za mało promocji

Za sukces serwisów streamingowych trzymają kciuki wytwórnie muzyczne. Według nich obecnie problemem  jest brak dużych kampanii promocyjnych tego typu platform. Zdaniem Piotra Kabaja, prezesa EMI Music Polska, serwisy powinny na początku mocno się promować, edukując przy okazji nie zawsze jeszcze świadomych ich istnienia potencjalnych odbiorców. Tymczasem opierają się głównie na promocji zapewnianej przez operatorów telekomunikacyjnych, z którymi współpracują (Deezer z Orange, WiMP – z Play, Muzo – z Polkomtelem).

– Nawet, gdy konkurencja Polkomtelu dużo zainwestuje w promocję takiego partnerskiego serwisu, za jakiś czas będzie promowała inne usługi, mające pomóc sprzedać jej abonament – tłumaczy Marcin Pery, szef Muzo, które należy do imperium biznesowego Zygmunta Solorza-Żaka, tak jak współpracujący z nim Polkomtel.

Międzynarodowe platformy muzyczne mają jednak na temat kampanii promocyjnych inne zdanie. – Edukacja potencjalnych odbiorców to proces długofalowy i jedna kampania tego nie załatwi. Najmocniejszym narzędziem marketingowym WiMP jest możliwość darmowego słuchania serwisu. Dodatkowo, promują go nasi partnerzy – platforma „n" i Play – uważa Adrian Ciepichał.

W podobnym tonie wypowiada się Maciej Jaworski. – By edukować, należy skupić się raczej na inicjatywach oddolnych, kształtujących sam rynek. Takich jak oferowanie użytkownikom jak najłatwiejszego dostępu do muzyki (również w opcji darmowej), uczestnictwo w różnych inicjatywach muzycznych jak festiwale i koncerty oraz organizowanie koncertów, które na żywo można obejrzeć w sieci – mówi.

Jeśli uda się przebić z tymi informacjami do Polaków, to zdaniem przedstawicieli branży rynek cyfrowej muzyki w naszym kraju, który jest wart – według różnych szacunków – 32–44 mln zł, ma szansę pomieścić wszystkich obecnych tu już graczy. A może nawet pojawią się następni, jak choćby niemiecki Simfy. – W bardzo szybkim czasie na rynku pojawiło się kilka ciekawych opcji i  konsumenci mają z czego wybierać. Wejście kolejnych serwisów zależeć będzie od tego, jak przyjmą się te, które właśnie wystartowały i czy wytworzą zapotrzebowanie na więcej usług – mówi Adrian Ciepichał.

To dopiero początek

W ofercie każdej z działających już w Polsce platform streamingowych jest po 20 mln utworów, a opcja płatna, obejmująca miesięczny dostęp do muzyki na wszystkich możliwych urządzeniach, kosztuje wszędzie 19,9 zł. Wszystkie oferują też darmowy dostęp, ale tylko na komputerach, z określonym limitem czasu słuchania.

– Ten rynek jest ogromny i z pewnością znajdzie się w nim miejsce dla kilku graczy. Choć zapewne jedynie parę spośród serwisów oferujących streaming audio będzie odgrywać wiodącą rolę. Natomiast nie będzie mowy o monopolizacji,  zresztą rynek muzyczny nigdy tak nie działał – mówi Maciej Jaworski.

Wpływy z serwisów streamingowych uzupełniają przychody wytwórni muzycznych o pokaźne sumy, więc nie postrzegają ich one jako zagrożenia dla sprzedaży płyt czy plików. – 70 proc. naszych przychodów wędruje do wytwórni i artystów. W ciągu ostatnich pięciu lat było to 500 mln dolarów . Taka sama kwota przydatnie na sam 2013 rok – mówi Przemysław Pluta. Na całym świecie płatne konta w serwisach streamingowych miało w 2011 roku już 13,4 mln ludzi.

Jeszcze rok temu na polskim rynku nie było ani jednego  znanego serwisu streamingującego muzykę w Internecie, czyli takiego, w którym można jej słuchać bez konieczności kupowania plików. W dodatku Eurozet zamknął swój projekt Niagaro.

– Nasze społeczeństwo nadal nie widzi niczego złego w bezprawnym kopiowaniu plików MP3, które są ogólnie dostępne w sieci. Dopóki takie podejście się nie zmieni, trudno będzie zmonetyzować działalność serwisów pokroju Niagaro – tłumaczyła wtedy „Rz" powody zamknięcia Niagaro.pl Marta Czartoryska-Żak, dyrektor działu online Grupy Eurozet.

Pozostało 90% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie