nju.mobile rozpętuje drugą wojnę komórkową

Nowa młodzieżowa marka Orange Polska zaskoczyła ofertą i cenami. Konkurencja szykuje odpowiedź.

Aktualizacja: 26.04.2013 13:49 Publikacja: 26.04.2013 02:41

nju.mobile rozpętuje drugą wojnę komórkową

Foto: Bloomberg

Gdy rok temu P4, operator sieci Play, wprowadził na polski rynek pierwsze ryczałty na usługi mobilne za 79 zł bez telefonu, analitycy byli zgodni, że to przełom i początek cenowej wojny, na której stracą największe sieci: Orange, Plus, T-Mobile. Jakież więc było ich zdziwienie, gdy wczoraj nowa marka z grupy Orange Polska – nju.mobile – zaoferowała konsumentom pakiet podstawowych usług komórkowych – w tym nielimitowane rozmowy i SMS-y za 57 zł.

Setki tysięcy klientów

Nju.mobile zaskoczyła rynek nie tylko tanim ryczałtem, ale także innowacyjnym sposobem, w jaki skonstruowano ofertę.

Są w niej zarówno usługi kontraktowe, jak i pre-paid. W odróżnieniu od konkurencji, umowy w nju.mobile są krótkie – miesięczne – i nie określa się w nich z góry wysokości rachunku. Nie ma czegoś takiego jak abonament.

Wiadomo tylko, że maksymalna opłata, jaką klient indywidualny może wnieść za trzy podstawowe – w tym dwie nielimitowane (rozmowy i SMS-y) – usługi to właśnie 57 zł. W tej cenie, obok 29 zł za nielimitowane rozmowy i 9 zł za SMS, mieści się również 1 GB Internetu. 57 zł to dużo mniej niż dotychczas dostępny analogiczny ryczałt w sieci Play.  Za nielimitowane rozmowy i SMS-y oraz podobnej wielkości pakiet danych trzeba u niego zapłacić do tej pory 99–104 zł.

Jeszcze wczoraj Play na szybko odpowiedział na ofertę nju.mobile. Wprowadził nową ofertę pod marką Red Bull Mobile, proponując nielimitowane połączenia głosowe za 29,5 zł. Marcin Gruszka, rzecznik Play, zapowiada jednak, że to nie koniec. Dat i planów nie zdradził.

Wczoraj po południu trwały też zebrania w Polskiej Telefonii Cyfrowej, która ma w portfelu nadal markę Heyah, podobnie jak nju.mobile kierującą ofertę do osób młodych.

Michał Paschalis-Jakubowicz i Paweł Patkowski, menedżerowie Orange Polska, nie podali kwot przeznaczonych na promocję marki ani dokładnej liczby użytkowników, na jaką liczy operator.

– To marka, która będzie musiała przebić się do świadomości konsumentów rozmachem – wskazywał Patkowski. Paschalis mówił, że nju.mobile liczy na kilkaset tysięcy klientów w pierwszym roku działania.

W umowie z nju.mobile, jeśli tylko rozmawiamy – zapłacimy nie więcej niż 29 zł. Jeśli tylko esemesujemy – 9 zł, a tylko korzystając z Internetu – 19 zł. W przypadku Internetu jest jednak ograniczenie: po wykorzystaniu 1 GB prędkość transferu spada.

Rozwiązanie pre-paid bez limitu – choć elastyczniejsze – jest droższe niż usługi w post-paidzie. Można doładowywać kartę, biorąc pod uwagę wymienione stawki, a można uruchomić dodatkową usługę. Jej aktywacja kosztuje 2 zł i wystarcza na 7 dni. Aktywując usługę za 2 zł dziennie można dzwonić i SMS-ować bez limitu oraz wykorzystać w Internecie 100 MB. W sumie więc miesięcznie wyjdzie 68–70 zł.

Analitycy podzieleni

– Ceny wyglądają bardzo efektownie, ale użytkownicy, którzy dotychczas większość ruchu zamykali w jednej sieci i mieli rachunki poniżej 30–40 zł, zapłacą w nju.mobile więcej – zwraca tymczasem uwagę Grzegorz Bernatek, analityk Audytela. W jego ocenie projekt wygląda jak akcja mająca na celu podwyższenie miesięcznego przychodu od użytkownika (ARPU). – Jeśli użytkownik korzystał z tanich połączeń wewnątrz sieci, a teraz będzie dzwonił na styk oferowanych limitów, Orange zarobi na nim sporą marżę – dodaje Bernatek.

Piotr Janik, analityk KBC Securities, sądzi zaś, że ARPU Orange będzie spadać. – Spodziewałbym się dużej erozji ARPU i powolnej migracji użytkowników Orange do niższych pakietów. Za sprawą konkurencji, prędzej czy później podobne propozycje mogą pojawić się w segmencie biznesowym – uważa Janik.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, u.zielinska@rp.pl

Śladem francuskich Free i Sosh

Orange Polska wprowadziło tanią markę komórkową podobnie jak jego strategiczny inwestor France Telecom we Francji i w Hiszpanii.  Na pierwszym z tych rynków, zadebiutowała marka Sosh. Jej celem było ubiec konkurenta FT – Iliad – i jego tanią markę Free. Free i Sosh konkurują od roku. Pierwszy z nich zdobył w tym czasie ponad 5 mln użytkowników, Free w końcu marca miał ich ponad 1 mln. Według analityków Boston Consulting Group skuteczna realizacja strategii taniej marki może docelowo wpływać korzystnie na poziom przychodów telekomów. Konrad Księżopolski, analityk Espirito Santo, zwraca uwagę, że operatorzy wprowadzają tanie usługi bez telefonów pod nowymi markami, aby uniknąć kanibalizacji zgromadzonych baz użytkowników. Sądzi też, że oferty SIM-only są zbyt niszowe, aby decydować o kształcie całego rynku mobilnego. —ziu

Gdy rok temu P4, operator sieci Play, wprowadził na polski rynek pierwsze ryczałty na usługi mobilne za 79 zł bez telefonu, analitycy byli zgodni, że to przełom i początek cenowej wojny, na której stracą największe sieci: Orange, Plus, T-Mobile. Jakież więc było ich zdziwienie, gdy wczoraj nowa marka z grupy Orange Polska – nju.mobile – zaoferowała konsumentom pakiet podstawowych usług komórkowych – w tym nielimitowane rozmowy i SMS-y za 57 zł.

Pozostało 90% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie