Reklama
Rozwiń

A jednak będą opłaty na YouTube

Na razie niewysokie, tylko w USA oraz wyłączenie na kanałach partnerów portalu. Ale to i tak spory zwrot w polityce firmy

Publikacja: 10.05.2013 14:17

A jednak będą opłaty na YouTube

Foto: Bloomberg

Na początek YouTube pozwoli zakodować 30 kanałów, głównie  w USA. Są wśród nich m.in. kanał z materiałami z popularnego dziecięcego programu „Ulica Sezamkowa" oraz kreskówki „Inspektor Gadżet" i kanał NatGeo Kids.  Opłatami zostaną objęte także treści dla dorosłych – np. kreskówka „Guys Night" i Fix My Hog Premium – kanał kierowany do fanów motocykli Harley Davidson. - Umożliwienie twórcom pobierania opłat abonamentowych za dostęp do poszczególnych kanałów ma być kolejnym z różnych narzędzi/możliwości zarabiania na publikowanych treściach i rozwijania kanałów. Ma jednocześnie pozwolić na udostępnianie widzom wysokiej jakości treści, też takich, które do tej pory nie były dostępne na YouTube w ramach modelu reklamowego – mówi Marta Jóźwiak, rzeczniczka YouTube w Polsce.

YouTube: „To dopiero początek"

Opłaty nie będą wysokie – średni miesięczny abonament wynosi ok. 2,99 dol., najniższy: 0,99 dol. Płacić można kartą kredytową lub wykorzystując serwis płatności Google (to właściciel YouTube). Każdy kanał, który stanie się płatny zaoferuje najpierw także dwutygodniowy darmowy okres próbny. W ciągu najbliższych tygodni YouTube ma zaproponować wszystkim swoim partnerom w systemie obsługi ich kanałów możliwość wprowadzani opłat za ich treści. – Chciałbym, żeby było jasne, że to dopiero początek – podkreślił Malik Ducard, szef YouTube'a ds. treści pozyskiwanych od partnerów portalu na konferencji prasowej.

W Polsce na razie nie ma takich planów. Co więcej, nie będzie tu można także korzystać z płatnych kanałów amerykańskich (płatność będzie możliwa tylko na dziesięciu rynkach).

W Polsce kanałów partnerskich jest teraz na YouTube ok. 500. Prywatni właściciele najbardziej dochodowych z nich deklarują, że utrzymują się już tylko z zamieszczanych przy nich reklam. W ten sposób żyją np. Paulina i Michał Stępień, właściciele istniejącego od 2011 roku kanału kulinarnego Kotlet.tv. Portal na już 16 mln odtworzeń filmów. – Codziennie odnotowujemy 400-500 komentarzy od widzów. Żywa jest baza archiwalna, nie tylko najnowsze filmy. Najpopularniejszym filmem jest ten, w którym pokazujemy, jak robić tort weselny – mówi Paulina. Mieszkanie Pauliny i Michała to teraz w części studio, znacznie lepiej wyposażone niż na początku ich działalności, filmy są teraz nagrywane w HD.

Zdaniem Tomasza Czudowskiego, dyrektora sprzedaży w polskim oddziale YouTube, trudno powiedzieć, ile wynoszą dziś średnie przychody twórców takich kanałów, ale w Polsce wciąż jest jeszcze miejsce na nowe. – Mocno zagospodarowany jest już np. segment kanałów dotyczących makijażu, ale w ogóle w Polsce nie ma kulinarnych kanałów prowadzonych przez profesjonalnych kucharzy, co w innych krajach już się pojawia. Dlatego myślę, że tych kanałów będzie coraz więcej – mówi.

Opłaty uderzą w małych graczy

Program pobierania opłat w USA jest na razie pilotażowy. Mimo, że opłaty są niskie, trudno dziś przewidzieć, w jaki sposób skomentują je przyzwyczajeni do modelu darmowego oglądania w zamian za reklamy widzowie. - Ten ruch YouTube'a skomplikuje sytuację małych płatnych platform w sieci. Google ma infrastrukturę, która pozwala w bardzo prosty sposób zarządzać treściami i pobierać za nie opłaty. Ale można było przewidzieć, że Google w końcu się na to zdecyduje – skomentował dla BBC.co.uk  Ian Maude, specjalista ds. Internetu w Enders Analysis.

Jak przypomina BBC, to nie jest pierwszy ruch YouTube w kierunku pobierania opłat. Portal już oferuje niektóre treści odpłatnie – są to filmy wielkich wytwórni oferowane w modelu pay-per-view. Nie ujawnia jednak danych, które mówiłyby o tym, jakie zyski, jeśli w ogóle, przynosi ta działalność.

Polski YouTube miał według ostatnich marcowych badań Megapanel Gemis/PBI 13,45 mln użytkowników. Globalnie YouTube ma ich 800 mln.

Na początek YouTube pozwoli zakodować 30 kanałów, głównie  w USA. Są wśród nich m.in. kanał z materiałami z popularnego dziecięcego programu „Ulica Sezamkowa" oraz kreskówki „Inspektor Gadżet" i kanał NatGeo Kids.  Opłatami zostaną objęte także treści dla dorosłych – np. kreskówka „Guys Night" i Fix My Hog Premium – kanał kierowany do fanów motocykli Harley Davidson. - Umożliwienie twórcom pobierania opłat abonamentowych za dostęp do poszczególnych kanałów ma być kolejnym z różnych narzędzi/możliwości zarabiania na publikowanych treściach i rozwijania kanałów. Ma jednocześnie pozwolić na udostępnianie widzom wysokiej jakości treści, też takich, które do tej pory nie były dostępne na YouTube w ramach modelu reklamowego – mówi Marta Jóźwiak, rzeczniczka YouTube w Polsce.

Media
Donald Trump: Mamy nabywcę dla TikToka. Na sprzedaż musi zgodzić się Pekin
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Media
Szefowa wyszukiwarek Google’a: AI stworzy wiele możliwości, ale trzeba być ostrożnym
Media
Donald Trump odsuwa termin sprzedaży TikToka. „Nie chce, by aplikacja zniknęła”
Media
Disney broni Dartha Vadera przed AI. „Midjourney to bezdenna studnia plagiatu”
Media
Wolność słowa dla ludzi, nie dla sztucznej inteligencji