Resort kultury zamówił dwa badania, które mają pokazać, jakie zmiany powoduje na rynku wideo i wydawniczym upowszechniające się korzystanie z sieci. – Nasza główna obserwacja to spadek widowni kinowej przy równoczesnym wzroście widowni materiałów audiowizualnych w Internecie – mówił Przemysław Kasza z firmy TOMO Group, która na zlecenie resortu, Media Desk Polska oraz Stowarzyszenia Filmowców Polskich (SFP) ZAPA pod koniec ubiegłego roku przebadała ponad 2 tys. internautów. Pytano ich, co i jak oglądają w sieci i poza nią. Z badania wynika, że już ponad połowa internautów (55 proc.) – wszyscy oni deklarują, że chadzają do kina – z powodu dostępu do Internetu ogląda mniej materiałów odtwarzanych z płyt DVD. Ponad jedna trzecia z nich ogląda mniej filmów w kinie. Trzy czwarte internautów (78 proc.) podało, że w ciągu trzech miesięcy poprzedzających badanie obejrzało w sieci przynajmniej jeden film, w ciągu półrocza było to aż 86 proc. całej próby. Ponad jedna trzecia badanych (36 proc.) deklaruje, że ogląda filmy w sieci nawet kilka razy w miesiącu, prawie jedna trzecia – kilka razy w tygodniu, a codziennie prawie co piąty – 18 proc. W ciągu trzech miesięcy przed badaniem 29 proc. internautów ani razu nie poszło do kina, a 23 proc. było w nim tylko raz. 29 proc. przyznało, że zdarzyło się im zrezygnować z wyjścia do kina na rzecz obejrzenia filmu w Internecie. Prawie połowa badanych przed wyjściem do kina sprawdza w sieci dostępność filmów z aktualnego repertuaru kinowego.
Tylko nieco ponad połowa internautów w ciągu ostatniego pół roku kupiła film na płycie, najczęściej na prezent.
Na takie wyniki ma – zdaniem badaczy – wpływ cena płyt z filmami. – Preferowana przez respondentów cena takiej płyty była o 10–12 zł niższa od tego, ile za nią rzeczywiście zapłacili – mówił Kasza.
Problemem branży jest to, że część materiałów oglądanych przez internautów to wciąż treści nielegalne, z którymi rodzimi operatorzy internetowego VoD nie mają niczego wspólnego. – Wśród serwisów najczęściej podawanych przez respondentów na bardzo wysokich miejscach (czwarte i piąte) uplasowały się serwisy Kinomaniak.tv i Zalukaj.pl – zauważył Jarosław Lewandowski z SFP-ZAPA. Na czele serwisów, z których najczęściej ściągane są filmy, jest portal Chomikuj.pl . 47 proc. internautów przyznaje, że ogląda i pobiera nielegalne kopie filmów z sieci, jako powód podając najczęściej, że dostęp do legalnych filmów jest za drogi. – To są deklaracje, więc należy oczekiwać, że w rzeczywistości ten poziom jest jeszcze wyższy. Zwłaszcza że 35 proc. respondentów nie potrafi wymienić legalnego portalu wideo w sieci – zauważa Kasza.
Internet znacznie mniejszy wpływ ma na treści drukowane. Wprawdzie już 9 proc. przebadanych przez CBOS Polaków deklaruje, że kupuje książki w Internecie (nie wiadomo, czy są to e-booki czy też papierowe książki), ale gros (77 proc.) wciąż udaje się po nie do księgarni.