Ponad sto prac artystów z Norwegii, Finlandii, Danii, Szwecji i Islandii pozwala nam odkryć i lepiej poznać najważniejszych twórców sztuki nordyckiej.
Na wystawie dominują pejzaże i obrazy poświęcone relacjom człowieka z naturą. Ten nurt daje też o sobie znać w tytule pokazu „Przesilenie. Malarstwo Północy 1880-1910”. Przypomina, że przesilenie letnie ma szczególne znaczenie w kulturze krajów Północy. Współgra więc z wyjątkowo pięknymi obrazami krajobrazów z jeziorami, rzekami, fiordami, skałami, lasami. A gdy mówi o ludziach, jest to opowieść nie tylko o zmaganiu z siłami natury, ale również o życiu w harmonii z nią.
Czytaj więcej
Wystawą Vermeera w Rijksmuseum w Amsterdamie ekscytuje się cały świat. Po raz pierwszy zebrano w jednym miejscu 28 arcydzieł XVII-wiecznego holenderskiego mistrza. To jedyna szansa w życiu, żeby zobaczyć je razem.
Jednocześnie „przesilenie” wskazuje na zmiany w sztuce tego regionu na przełomie XIX i XX wieku: od akademizmu, przez realizm i impresjonizm, w stronę ekspresjonizmu i symbolizmu. Podziwiamy realistyczne obrazy, przedstawiające rybaków na morzu, malowane przez Duńczyków Michaela Anchera i Pedera Severina Krøyera oraz Szweda Oscara Björcka. Symboliczne krajobrazy islandzkiego malarza Þórarinna B. Þorlákssona to lekcja syntezy i malarskiego patrzenia na otoczenie. W obrazach tworzonych przez księcia Szwecji Eugeniusza i zarazem utalentowanego malarza natura łączy się z ekspresyjnym wyrażaniem wewnętrznych uczuć. A pejzaże impresjonistyczne, choćby „Letni wieczór na południowej plaży” Pedera Severina Krøyer ze spacerującymi wzdłuż morskiego brzegu kobietami, sycą oczy urodą migotliwej gry światła.
Ale „przesilenie” można też zinterpretować jako przesilenie społeczne. Wówczas odnosi się do zmian, jakie zachodziły w społeczeństwach północnych. Na przełomie XIX i XX wieku region ten przechodził gwałtowną modernizację. Rosło znaczenie miast, zmieniała się rzeczywistość wsi. Wśród mieszkańców Islandii, Finlandii i Norwegii, dotychczas podległych Danii, Szwecji i Rosji, wzrastała świadomość odrębności narodowej i nasilały się dążenia do kulturowej niezależności. Z drugiej strony postępowała demokratyzacja życia publicznego, upowszechnienie edukacji i emancypacja kobiet, co stworzyło podstawę współczesnych społeczeństw obywatelskich Północy.
Przeglądu malarstwa Północy dopełniają porównania z polską sztuką tego czasu
Wielowątkowa narracja wystawy pokazuje więc odwołania malarzy skandynawskich do ludowości, legend i mitów, co było sposobem budowania własnej tożsamości. Ale jest też sztuka wyemancypowanych kobiet-artystek, dobrze wykształconych, bo od 1864 roku miały wstęp na sztokholmską Akademię i nie brakowało wśród nich ciekawych osobowości, jak Mina Carlson-Bredberg czy Hanna Hirsch-Paul.
Nie mogło również zabraknąć spojrzenia w głąb ludzkiej duszy. Hitem wystawy jest „Melancholia” Edvarda Muncha, prekursora ekspresjonizmu, przywieziona z muzeum Muncha w Oslo.
Przegląd malarstwa Północy dopełniają porównania z polską sztuką tego czasu, m.in. Wojciecha Weissa, Józefa Mehoffera, Olgi Boznańskiej, Józefa Chełmońskiego, Konrada Krzyżanowskiego.
W weekend kończący wystawę organizatorzy proponują gościom Muzeum Narodowego różne formy zwiedzania, m.in. z audioprzewodnikiem dla dorosłych lub dla dzieci. Albo z pomocą ścieżki dźwiękowej w rytm utworów wybranych przez Melę Koteluk.