Zakopane i Tatry nie zostały odkryte przez krakowiaków, którzy, jeśli wierzyć operze „Krakowiacy i Górale”, raczej się z góralami kłócili, tylko przez warszawiaków. Tytus Chałubiński pojawił się w Zakopanem już w 1852 roku i szybko odkrył jego walory uzdrowiskowe. Zalecił wyjazd tam Marii Dembowskiej – muzie artystów chorej na gruźlicę, która wraz z mężem Bronisławem, znanym warszawskim adwokatem, a potem badaczem gwary góralskiej, osiadła tam na stałe. Państwo Dembowscy ściągnęli kolejnego warszawiaka, swojego przyjaciela (też podopiecznego dr. Chałubińskiego) Stanisława Witkiewicza.
O tym, co z tej warszawskiej inwazji wynikło, opowiada – wydana nakładem oficyny Bogdana Szymanika Bosz – piękna książka-album „Stanisława Witkiewicza styl zakopiański”.
Kiedy za pionierami nadciągnęli do Zakopanego inni miastowi, zaczęli stawiać tam domy w modnym wówczas stylu tyrolsko-szwajcarskim. Wyglądały „jak kupa śmieci przyniesiona wiatrem ze świata” – pisał Stanisław Witkiewicz i zaproponował stworzenie nowego stylu opartego na ludowym budownictwie podhalańskim, ogólnie zresztą podziwianym przez wszystkich gości na Podhale się zapuszczających za niezwykłą jak na sztukę ludową estetyczną dojrzałość i wyrafinowaną prostotę świetnie wpisującą się w krajobraz. Nowy styl to nie była zresztą tylko architektura, lecz również meblarstwo, snycerstwo, czyli wyrób drobnych przedmiotów domowych i ozdób z drewna, oraz tkanina i haft: kilimy, narzuty itp.
Nowy styl zakopiański, którego burzliwy rozwój rozpoczyna się w latach 80. XIX wieku, to nie była też tylko estetyka, lecz także – jak to na ogół w Polsce bywało w tamtym wieku – posłannictwo, ratowanie narodowej substancji, słowem – polityka. Teresa Jabłońska, autorka koncepcji, tekstu i wyboru zdjęć do albumu, tak pisze o komentarzach Witkiewicza do jego artystycznych pomysłów: „Ukryte przed carską cenzurą podteksty były czytelne dla wszystkich Polaków: w podzielonej między zaborców Polsce sprawą najważniejszą było zachowanie tożsamości narodowej i danie jej wyrazu w sztuce; szukanie polskich – plemiennych (określenie Witkiewicza) – korzeni w zasobach kultury ludowej”.
Dzięki więc Witkiewiczowi i jego stylowi, któremu chciał nadać status narodowego, położone na uboczu Zakopane stało się miejscem spotkań inteligencji z trzech zaborów, cieszącej się tam ogromną jak na rozbiorową Polskę swobodą. Później podtatrzańska wioska stała się po prostu jednym z centrów polskiej kultury.