Powieści, które zmieniają historię

Powstaje coraz więcej powieści proponujących alternatywną wersję dziejów Polski, również tych najnowszych - pisze Jacek Tomczuk

Publikacja: 03.04.2012 09:13

Co by się stało, gdyby Adam Mickiewicz został biskupem, Juliusz Słowacki bankierem, a Adam Czartoryski księciem Krakowa? Czy historia Polski w XIX wieku potoczyłaby się inaczej? Czy Polska byłaby tym samym krajem, gdyby nie wybuchło powstanie warszawskie? 1 sierpnia 1944 roku zacina się broń zarówno młodym bojownikom, jak i hitlerowcom. Granaty nie wybuchają, butelki z benzyną nie chcą się palić. W księgarniach pojawia się coraz więcej powieści, w których autorzy przedstawiają alternatywne historie dziejów Polski. Te najnowsze – „Dumanowski" Wita Szostaka i „Widma" Łukasza Orbitowskiego – przekonują, że coraz trudniej uciec w całkowitą fikcję. Na końcu autorów i tak dogania historia prawdziwa.

– Chciałem napisać opowieść o wielkiej miłości, pomyślałem, czemu nie Krzysztof Kamil Baczyński z Basią Drapczyńską? Tylko że musieliby żyć dłużej, a nie zginąć w powstaniu warszawskim. Tak narodził się pomysł, by ono w ogóle nie wybuchło – mówi „Rz" Łukasz Orbitowski.

Inaczej toczą się więc losy pokolenia Kolumbów. Powojenną literacką gwiazdą zostaje Tadeusz Gajcy, Baczyński włącza się w budowę socjalistycznej ojczyzny, nie utrzymuje się jednak z pisania. Ląduje w wydawnictwie książkowym jako projektant okładek, marząc o uznaniu literackim, próbuje dokończyć swą socrealistyczną powieść.

Warszawa nie zostaje całkowicie zburzona, Pałac Kultury i Nauki staje więc nie w centrum miasta, ale na terenie wypalonego getta, Nowa Huta rośnie na obrzeżach stolicy, Bierut zostaje zabity podczas zamachu w Belwederze. Wygląda na to, że historia Polski potoczy się w innym kierunku, ale to złudzenie. Wojnę wygrali Rosjanie, rządzi komunizm, UB terroryzuje społeczeństwo.

– U mnie nawet zamach na Bieruta niczego nie zmienia, lecz potwierdza, że był radzieckim figurantem, bez wpływu na losy kraju. „Widma" to wyznanie wiary, że jednak niczego nie można zmienić w historii. Nie sądzę, żeby nasze dzieje mogły przebiec w daleko odmienny sposób – deklaruje Orbitowski.

Nie wszyscy są tak zachowawczy, a i konkurencję Orbitowski ma dużą, bo w ostatnich latach nurt opowieści o alternatywnej historii Polski z okresu

II wojny światowej stał się wyjątkowo popularny. Bohaterami dobrze sprzedających się książek Marcina Ciszewskiego „www.1939.pl" i „www.1944.pl" są współcześni żołnierze, którzy zamiast do Afganistanu trafiają na front drugiej wojny i bezlitośnie biją Niemców. Tyle że niewiele z tego wynika.

Inaczej jest w „Burzy". Maciej Parowski napisał na nowo historię Polski XX wieku. Po zwycięstwie Polaków nad Niemcami Rosja nie atakuje Polski, komunizm omija nasz kraj, a Stalin ląduje w letnisku NKWD w Katyniu. Gombrowicz zostaje w Warszawie, tak jak Witkacy, który zamiast samobójstwa wdaje się w romans z Marleną Dietrich.

Wszystkie te zmiany mają oczywiście swoje złe strony. Nie powstaje np. „Pornografia".

– Jestem rocznik 1946. Całe moje dzieciństwo spędziłem w cieniu Hitlera i Stalina. „Burza" to literacki rewanż za prawdziwe życie, osobisty odwet na historii – śmieje się Parowski.

– Historie alternatywne pomimo swej fikcyjności zawsze opowiadają o teraźniejszości – twierdzi prof. Przemysław Czapliński z Uniwersytetu Adama Mickiewicza w Poznaniu.

– Można napisać na nowo dzieje poszczególnych wydarzeń, ale kiedy literacka wizja pokrywa się z historią powszechną, mamy do czynienia z jakiegoś rodzaju potwierdzeniem status quo. Pisarze mają coraz większy kłopot z wymyśleniem historii na nowo. Oznaczałoby to całkowitą niezgodę na współczesność. Może nie podoba się im dzisiejszy świat, wali się kapitalizm, ale trudno znaleźć alternatywę dla demokracji liberalnej.

Wit Szostak, autor książki o Józafacie Dumanowskim, który żył 123 lata i znał obu wieszczów, też jest daleki od rewolucyjnej postawy: – Bawię się z czytelnikami, gdyż sens zaproponowanych przeze mnie odkształceń tkwi przecież w tym, że doskonale znamy prawdziwe losy postaci i te dwie wersje biografii ze sobą zderzamy. Odbiorca nie zapomina więc ani na chwilę, kim naprawdę byli Mickiewicz czy Słowacki. W świecie „Dumanowskiego" poza drobnymi zawirowaniami w orbicie głównego bohatera świat cały czas toczy się tym samym rytmem. Gdzieś na horyzoncie są polskie powstania, polityka caratu, imperia ościenne ze swoją historią, bo też nie chciałem zmienić dziejów, lecz raczej wstawić swoisty „bypass" mitologiczny pomiędzy III rozbiorem Polski a odzyskaniem niepodległości: zamiast mitów, które znamy – garść niespójnych, sprzecznych ze sobą opowieści i bajań o Józafacie Dumanowskim.

Do XIX wieku wraca Konrad T. Lewandowski, który pisze dla Narodowego Centrum Kultury powieść o powstaniu styczniowym – ma uświetnić 150-lecie zrywu. Ignacy Łukasiewicz konstruuje czołgi na naftę, dzięki czemu Polacy zwyciężają i następuje trzyletni karnawał niepodległości. W tym czasie Rosjanie kradną projekt i budują własną flotę lądowych pancerników...

Opowiedz to jeszcze raz...

Jacek Dukaj „Xavras Wyżryn" (1997)

W 1920 roku bolszewicy podbili Polskę. Kilkadziesiąt lat później partyzanci z Armii Wyzwolenia Polski pod wodzą samozwańczego  Xavrasa Wyżryna usiłują wyzwolić kraj spod sowieckiej dominacji. Oddział AWP podąża z bombą atomową w kierunku Moskwy.

Piotr Bojarski „Kryptonim Posen" (2011)

Wiosną 1939 roku Rzeczpospolita zgodziła się zostać sojusznikiem III Rzeszy. Tragiczny wrzesień nigdy nie miał miejsca, obie armie pomaszerowały na wschód i po długich walkach pokonały Związek Radziecki.

Andrzej Bart „Pociąg do podróży" (1999)

Dwaj amerykańscy agenci jadą do Wiednia z początku XX wieku z misją zgładzenia młodego Hitlera, by w ten sposób uchronić świat przed II wojną światową. Zadanie wykonują, nic to nie daje.

Co by się stało, gdyby Adam Mickiewicz został biskupem, Juliusz Słowacki bankierem, a Adam Czartoryski księciem Krakowa? Czy historia Polski w XIX wieku potoczyłaby się inaczej? Czy Polska byłaby tym samym krajem, gdyby nie wybuchło powstanie warszawskie? 1 sierpnia 1944 roku zacina się broń zarówno młodym bojownikom, jak i hitlerowcom. Granaty nie wybuchają, butelki z benzyną nie chcą się palić. W księgarniach pojawia się coraz więcej powieści, w których autorzy przedstawiają alternatywne historie dziejów Polski. Te najnowsze – „Dumanowski" Wita Szostaka i „Widma" Łukasza Orbitowskiego – przekonują, że coraz trudniej uciec w całkowitą fikcję. Na końcu autorów i tak dogania historia prawdziwa.

Pozostało 88% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski