To obowiązkowe zadanie dla każdego czytelnika „Literatury od kuchni” Bogusława Deptuły, począwszy od wyrafinowanych miłośników pichcenia, aż po kompletnych amatorów. Nawet oni mogą odnieść sukces, bo proponowanemu przez autora makaronowi domowemu (mąka, jajka, sól) – na pewno dadzą radę. Zwłaszcza że życzliwa podpowiedź brzmi: „zwijać w rulony i kroić jak kto lubi”.
Ów przepis jest wynikiem lektury „Pamiętnika z Powstania Warszawskiego” Mirona Białoszewskiego i jak się czytelnicy przekonają – wszystko w tej kulinarnej opowiastce jest na swoim miejscu. Ale są w tym intrugującym zbiorze również niezbyt proste przepisy, przy których ordynujący je autor uczciwie uprzedza: może się nie udać!
Taka jest właśnie „Literatura od kuchni” – na pozór chaotyczna, ale przy bliższym poznaniu – bardzo świadomie i porządnie zorganizowana – jak kuchnia kulinarnego znawcy, a za takiego Bogusław Deptuła chce uchodzić.
Na książkę składa się 36 przepisów wysnutych z 36 rozmaitych dzieł literackich. Autor układa z nich w rezultacie 12 propozycji menu. Są to sugestie kanoniczne wysnute ze słynnych dzieł (Marcela Prousta, Giuseppe Tomasi di Lampedusy czy Alberta Moravii).
Są oczywiście inspiracje powieściowe, poetyckie, ale także – absurdalne (Joris-Karl Huysmans, Roland Topor, Friedrich Josef Franz Ritter von Herzmanovsky-Orlando). Są propozycje podróżne, erotyczne – na amerykańskich autorach skończywszy.