Przepisy kulinarne wzięte z wielkiej literaturyry

Właściwy moment na recenzje przychodzi nie po lekturze, ale po wypróbowaniu kilku kulinarnych przepisów. Właśnie ów czas nadszedł...

Publikacja: 08.08.2013 01:17

Przepisy kulinarne wzięte z wielkiej literaturyry

Foto: Nieznane

To obowiązkowe zadanie dla każdego czytelnika „Literatury od kuchni” Bogusława Deptuły, począwszy od wyrafinowanych miłośników pichcenia, aż po kompletnych amatorów. Nawet oni mogą odnieść sukces, bo proponowanemu przez autora makaronowi domowemu (mąka, jajka, sól) – na pewno dadzą radę. Zwłaszcza że życzliwa podpowiedź brzmi: „zwijać w rulony i kroić jak kto lubi”.

Ów przepis jest wynikiem lektury „Pamiętnika z Powstania Warszawskiego” Mirona Białoszewskiego i jak się czytelnicy przekonają – wszystko w tej kulinarnej opowiastce jest na swoim miejscu. Ale są w tym intrugującym zbiorze również niezbyt proste przepisy, przy których ordynujący je autor uczciwie uprzedza: może się nie udać!

Taka jest właśnie „Literatura od kuchni” – na pozór chaotyczna, ale przy bliższym poznaniu – bardzo świadomie i porządnie zorganizowana – jak kuchnia kulinarnego znawcy, a za takiego Bogusław Deptuła chce uchodzić.

Na książkę składa się 36 przepisów wysnutych z 36 rozmaitych dzieł literackich. Autor układa z nich w rezultacie 12 propozycji menu. Są to sugestie kanoniczne wysnute ze słynnych dzieł (Marcela Prousta, Giuseppe Tomasi di Lampedusy czy Alberta Moravii).

Są oczywiście inspiracje powieściowe, poetyckie, ale także – absurdalne (Joris-Karl Huysmans, Roland Topor, Friedrich Josef Franz Ritter von Herzmanovsky-Orlando). Są propozycje podróżne, erotyczne – na amerykańskich autorach skończywszy.

Reklama
Reklama

Wymieniam tylko niektórych przywoływanych przez Bogusława Deptułę pisarzy, bo wszystkich nie byłoby sensu. To przecież tylko część proponowanej przez niego zabawy w skojarzenia.

Autor podąża za swoimi fascynacjami, ale i kaprysami, które przemijają jak letnia burza. Błysk fajerwerku, olśnienia, także kulinarnego, pozostaje jednak w pamięci.

Deptuła opowiada o swoim czytaniu lektur i gotowaniu tak, jakby pisał pamiętnik inspirowany literackimi i kulinarnymi przygodami.

„Najchętniej opisuję książki, które miały i mają dla mnie znaczenie. Czasem, gdy piszę, zwycięża cytat, czasem śledztwo w sprawie jedzenia czy przepisu. Nie ma jednej zasady: rozsądek i przypadek, gust i wiedza walczą o swoje” – pisze we wstępie. Przyjemnie wciągające jest bycie widzem tej walki.

—Małgorzata Piwowar

To obowiązkowe zadanie dla każdego czytelnika „Literatury od kuchni” Bogusława Deptuły, począwszy od wyrafinowanych miłośników pichcenia, aż po kompletnych amatorów. Nawet oni mogą odnieść sukces, bo proponowanemu przez autora makaronowi domowemu (mąka, jajka, sól) – na pewno dadzą radę. Zwłaszcza że życzliwa podpowiedź brzmi: „zwijać w rulony i kroić jak kto lubi”.

Ów przepis jest wynikiem lektury „Pamiętnika z Powstania Warszawskiego” Mirona Białoszewskiego i jak się czytelnicy przekonają – wszystko w tej kulinarnej opowiastce jest na swoim miejscu. Ale są w tym intrugującym zbiorze również niezbyt proste przepisy, przy których ordynujący je autor uczciwie uprzedza: może się nie udać!

Reklama
Literatura
Marcel Moss o swoich pisarskich tajemnicach. Prawie wszystkich...
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Literatura
„Bałtyk", czyli kogo „obsmarował" w „Czarodziejskiej Górze" Tomasz Mann
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama