Już za 19 zł miesięcznie przez rok
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Aktualizacja: 25.08.2015 21:00 Publikacja: 25.08.2015 21:00
Naga kobieta leżąca na łożu z klęczącym u jej stóp mężczyzną, rys. Schulza, przed 1936 r.
Foto: Ze zbiorów Muzeum Literatury
Józefina Szelińska, zdjęcie wykonane przez Schulza archiwum Jerzego Ficowskiego
Foto: Archiwum Jerzego Ficowskiego
Bruno Schulz, ?ok. 1934 roku
Foto: Archiwum Jerzego Ficowskiego
Józefina Szelińska, Bruno Schulz i NN, rys. Schulza
Foto: Archiwum Jerzego Ficowskiego
Agata Tuszyńska, "Narzeczona Schulza"
Foto: Wydawnictwo Literackie
Dwie kobiety siedzące na krzesłach i klęczący przed nimi mężczyzna (autoportret), rys. B. Schulz, ołówek / papier, ok. 1933. Ze zbiorów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Foto: Ze zbiorów Muzeum Literatury
Kobieta siedząca na tapczanie i klęczący mężczyzna (autoportret) trzymający jej stopę w dłoniach, rys. B. Schulz, kredka / papier, przed 1936. Ze zbiorów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Foto: Ze zbiorów Muzeum Literatury
Trzy kobiety siedzące na kanapie z czołgającym się pod ich stopami mężczyzną, rys. B. Schulz, ołówek / papier, ok. 1933. Ze zbiorów Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza w Warszawie.
Foto: Ze zbiorów Muzeum Literatury
Niezwykłość tej opowieści polega na tym, że dzięki dokumentom, relacjom, a także podszeptom wyobraźni autorki Józefina Szelińska przemówiła do nas własnym głosem. Jakby Agata Tuszyńska napisała za nią tę książkę, w pierwszej osobie.
Narzeczeństwo Brunona Schulza z Józefiną Szelińską to niezwykły związek w polskiej literaturze. Przez lata tak tajemniczy jak wciąż nieodnaleziona powieść Schulza „Mesjasz".
Nieśmiały, drobny, przygarbiony genialny pisarz, rysownik i malarz przemykający niemal niezauważalnie ulicami ukochanego Drohobycza był człowiekiem targanym namiętnościami. Kobiety wielbił, a jednocześnie obawiał się skutków owego uwielbienia. Jego uczniowie wspominali z wypiekami o sadomasochistycznych sesjach, na które zapraszał uczennice. Lubił leżeć u ich stóp, odczuwał podniecenie, gdy spotykał się z ich zdecydowanym sprzeciwem. To były jednak zawsze niewinne igraszki i miały w sobie element adoracji. Może dlatego kobiety wspominały je z uśmiechem, a czasem sentymentem. Schulz był dżentelmenem, a nie brutalem. Jak wielu mężczyzn niewielkiego wzrostu uwielbiał kobiety wysokie i postawne. Józefina Szelińska, zwana Juną, była dla niego idealna. Oprócz urody i wzrostu wyróżniała się inteligencją i kulturą osobistą. A Schulz niezwykle cenił w kobietach intelekt.
Jak zmienia się świat i Polska. Jak wygląda nowa rzeczywistość polityczna po wyborach prezydenckich. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.
Czytaj, to co ważne.
Gościem podcastu „Rzecz o książkach” jest autor z doświadczeniem w wydziale kryminalnym, który najnowszą książką...
Dan Brown, którego książki sprzedały się w 250 mln egzemplarzach, po ośmiu latach milczenia wydaje nową powieść...
Pisana przez 30 lat trylogia Pawła Potoroczyna doczekała się finału w „Każdy, kiedyś”. Postaci historyczne, insp...
Wydawnictwo Egmont wycofuje z rynku komiks „Gigant Poleca Premium" 1/25: Superkwęk” po rażącym błędzie językowym...
W podcaście „Rzecz o książkach” rozmawiamy o książce „Neapol słodki jak sól”. To bestseler Piotra Kępińskiego pr...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas