„Kundle” Katarzyny Groniec. Mieszańce czynią ludzkość ciekawszą

„Kundle”, prozatorski debiut Katarzyny Groniec, znanej choćby z musicalu „Metro”, jest tyleż zaskakujący, co imponujący.

Publikacja: 11.05.2023 03:00

Kundle Nisza, Warszawa 2023

Kundle Nisza, Warszawa 2023

Jeśli prawdą jest, że dla pisarza środkiem świata okazuje się miejsce, w którym się właśnie znajduje i z którego opisuje całą otaczającą rzeczywistość, to dla Katarzyny Groniec, autorki opowieści zatytułowanej „Kundle”, tym centralnym miejscem jest miasteczko Toszek na Górnym Śląsku, między Gliwicami a Zabrzem. Tyle tylko, że to połowa prawdy, bowiem Toszek to także Tost, tak samo jak Gliwice to również Gleiwitz. Dlatego też w miejscowości, w której rozgrywa się akcja fabularna „Kundli”, spotykają się Polacy i Niemcy, a także Żydzi i Cyganie, a ponadto ci, którzy mówią o sobie, że są Ślązakami.

Narodowościowy, lecz także cywilizacyjny, kulturowy i wreszcie obyczajowy tygiel. A w tym tyglu mieszają się losy wielu osób. Oto one: Aszer, Goryl, Adam, Sophie, Fatima. Andreas. To postaci pierwszoplanowe. A ponadto postaci drugoplanowe: bliźniaczki Sylwia i Sybilla, Chaja i Aram, Alma i Józik, Ruba Erna i Paulek Szostak, no i oczywiście Prawdziwy Polak. Nikogo z nich los nie oszczędził i nie oszczędza. Historia nie patyczkowała się z nimi, potraktowała ich brutalnie. A przecież każda z tych postaci to jednak ktoś, autonomiczny podmiot własnej egzystencji.

Czytaj więcej

Artystka znana, a wciąż zaskakująca różnorodnością wcieleń

Pisarka z wielkim wyczuciem i z równie wielką precyzją konstruuje świat przedstawiony. Razem z jej bohaterami poruszamy się w przestrzeni, jaką wyznaczają rzeka Kłodnica, kino Grażyna, klasztor, kościół, szpital dla psychicznie chorych, szkoła muzyczna im. Ludomira Różyckiego, zamek. Czas akcji zmienia się niczym w kalejdoskopie i obejmuje kilka dekad, a wyznacznikami tych zmian mogą być pojawiające się tu i ówdzie nazwiska Hitlera, Stalina i Putina. Ktoś trafił do Auschwitz, ktoś stracił rodzinę w Treblince, jedni próbują wyemigrować do Niemiec, drudzy do Rumunii, ktoś inny jeszcze zmaga się w Monarze z uzależnieniem. Losy przeplatają się, tak jak szczęście i nieszczęście, jak radość i cierpienie, jak życie i śmierć, zaś równolegle z losami swoich bohaterów rozgrywa się – opowiadana przez księdza Dysorza – legenda o świętym Jerzym, pogromcy smoka, patronie wędrowców, górników, artystów oraz więźniów.

Motywem regulującym rytm narracji wydaje się być motyw ciszy, pojawiający się już na pierwszej stronie, a potem co kilkanaście stron powracający. Tyle tylko, że w tym świecie: „Cisza nie jest martwa. Odwieczna Cisza jest żywa i tylko w Ciszy kiełkuje obietnica, że można się rodzić i umierać, i rodzić, i umierać, i tak w kółko”. Rzecz jednak w tym, że: „Ciszy nie da się wypowiedzieć” i z tego powodu to, co się stało i się nie odstanie, można paradoksalnie: „opisać tylko słowami, których nikt jeszcze nie wymyślił i dzięki temu nie zaburzył ich znaczenia”.

Kundel to pies nierasowy, inaczej: mieszaniec, skrzyżowany z innych ras. Takimi kundlami, mieszańcami są bohaterki i bohaterowie tej opowieści. Gdyby pisarka nie opowiedziała nam ich perypetii, nic byśmy o nich nie wiedzieli, nie zdawalibyśmy sobie nawet sprawy z ich istnienia. Aby zdać relację z ich biograficznych przypadków, pisarka użyła specjalnego idiomu: skrzyżowania literackiej polszczyzny ze śląską gwarą. Wskutek tego dajemy wiarę w autentyzm tych zgoła poetyckich i żarliwych pod względem emocjonalnym narracji o przemijającym świecie, o odchodzących w niebyt kobietach i mężczyznach, po których zostaje tylko i aż słowo wypowiedziane oraz zapisane przez Katarzynę Groniec.

Katarzyna Groniec wokalistka, pisarka

Katarzyna Groniec wokalistka, pisarka

Materiały Prasowe

Jeśli prawdą jest, że dla pisarza środkiem świata okazuje się miejsce, w którym się właśnie znajduje i z którego opisuje całą otaczającą rzeczywistość, to dla Katarzyny Groniec, autorki opowieści zatytułowanej „Kundle”, tym centralnym miejscem jest miasteczko Toszek na Górnym Śląsku, między Gliwicami a Zabrzem. Tyle tylko, że to połowa prawdy, bowiem Toszek to także Tost, tak samo jak Gliwice to również Gleiwitz. Dlatego też w miejscowości, w której rozgrywa się akcja fabularna „Kundli”, spotykają się Polacy i Niemcy, a także Żydzi i Cyganie, a ponadto ci, którzy mówią o sobie, że są Ślązakami.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Literatura
Dzień Książki. Autobiografia Nawalnego, nowe powieści Twardocha i Krajewskiego
Literatura
Co czytają Polacy, poza kryminałami, że gwałtownie wzrosło czytelnictwo
Literatura
Rekomendacje filmowe: Intymne spotkania z twórcami kina
Literatura
Czesław Miłosz z przedmową Olgi Tokarczuk. Nowa edycja dzieł noblisty
Literatura
Nie żyje Leszek Bugajski, publicysta i krytyk literacki