Dziennik Osieckiej z Ameryki

„Neponset" to niepublikowana dotąd powieść poetki. Niezbyt udana, ale ciekawa w kontekście jej życia.

Aktualizacja: 18.05.2016 18:37 Publikacja: 18.05.2016 18:20

Agnieszka Osiecka, portret z lat 70.

Agnieszka Osiecka, portret z lat 70.

Foto: Z Archiwum Agnieszki Osieckiej/Fundacja Okularnicy

Fundacja Okularnicy, dbająca o spuściznę po Agnieszce Osieckiej, regularnie dostarcza wielbicielom poetki kolejnych atrakcji, nie pozwalając o niej zapomnieć. Wznawia starsze książki, wydaje płyty, organizuje koncerty, a przede wszystkim publikuje nieznane wcześniej teksty i korespondencje.

Wydarzeniem była premiera dziennika Osieckiej z lat 1945–1952, który ukazał się w paru tomach. Jeszcze wcześniej, w 2010 r., sensacją stały się „Listy na niewyczerpanym papierze", czyli korespondencja poetki z Jeremim Przyborą. Dowiedzieliśmy się z niej, że dwójkę artystów łączył gorący romans, który przez lata pozostawał tajemnicą nawet dla ludzi z tak zwanego środowiska. Z kolei teraz po raz pierwszy została opublikowana minipowieść zmarłej w 1997 r. Osieckiej pt. „Neponset".

Enigmatyczny tytuł książki to nazwa amerykańskiej rzeki, która w okolicach Bostonu wpada do Oceanu Atlantyckiego. W tej samej okolicy leży uniwersyteckie miasteczko Cambridge. Tam w połowie 1979 r. Osiecka przyjechała wraz z Danielem Passentem oraz ich córką Agatą na roczne stypendium, które Passent dostał od Uniwersytetu Har- varda.

Jednak już po kilku miesiącach Osiecka wyjechała. Wpierw do Nowego Jorku, a wkrótce z powrotem do Polski. Passent został w Stanach sam z sześcioletnią córką. Początkowo Osiecka próbowała utrzymać swój powrót do kraju w dyskrecji, głównie ze względu na matkę, która nie chciała rozpadu tego związku, ale przy towarzyskiej naturze pisarki niemożliwością było utrzymanie tajemnicy. Już wkrótce cała Warszawa szeptała o tym, że poetka zostawiła rodzinę i wróciła do kraju. Plotka była tym bardziej sensacyjna, że Osiecka wróciła do młodszego o 15 lat kochanka.

Opublikowana właśnie po raz pierwszy minipowieść „Neponset" stanowi owoc tego krótkiego pobytu Osieckiej na wschodnim wybrzeżu Stanów Zjednoczonych. Był to czas, kiedy w 42-letniej pisarce narastała samotność i wewnętrzne rozdarcie. Nie czuła się stworzona do prowadzenia domu i wychowywania dziecka. W Cambridge z każdym dniem dojrzewała w niej myśl o wyjeździe z Ameryki i powrocie do mężczyzny, w którym była nieszczęśliwie zakochana. Nieszczęśliwie, bo według różnych relacji on tak bardzo za nią nie tęsknił.

„Neponset" to 120-stronicowa opowieść napisana w pierwszej osobie w formie dziennika. Bohaterką opisującą swoje życie jest Marta. Zagubiona kobieta w mieście C., które – jak podpowiada nam redaktorka książki – można zidentyfikować za sprawą topografii jako Cambridge.

Marta już w pierwszym akapicie przedstawia się jako żebraczka. Faktycznie siedzi na ulicy, zbierając pieniądze, jednak nie należy tego traktować zbyt dosłownie, gdyż nie jest nędzarką ani bezdomną. Ma gdzie mieszkać i nie narzeka na brak pieniędzy. Żebranie to raczej jej stan emocjonalny, a także sposób na to, by wtopić się w amerykańską ulicę. W ten sposób może jak zza szyby przyglądać się ludziom, obserwować ich gesty i przysłuchiwać rozmowom.

Marta słucha otwartych uniwersyteckich odczytów, chodzi na zajęcia do ulicznej Szkoły Błaznów, spotyka się ze znajomymi i szczegółowo opisuje swoje sny. Co chwila też przypomina sobie mężczyznę, o którym wolałaby zapomnieć. Kocha i tęskni, ale wie, że nie powinna o nim myśleć, a tym bardziej do niego wracać. Czasami zwraca się do niego bezpośrednio, tak jakby pisała list („Obiecałam sobie, że w czwartek obejrzę twoje zdjęcie, ale chyba przełożę to na sobotę. Czuję się bardzo słaba").

Lektura powieści przez pryzmat biografii może często prowadzić na manowce i należy ostrożnie posługiwać się literacką psychoanalizą. Czasami jednak takie interpretacje w „Neponset" narzucają się same. Na przykład w takim zdaniu: „Rzeczywiście, spóźniłam się nielicho, wiele czasu zabrała mi bowiem wyprawa na drugą stronę rzeki. Pojechałam, żeby zobaczyć mężczyznę, o którym pisałam na samym początku".

Ten zbiór niezbyt porywających anegdot, ulicznych obserwacji, luźno połączonych ze sobą wątków bez wyraźnego początku ani końca przypomina raczej dziennik pisany szyfrem aniżeli faktyczną powieść. Również od strony językowej to nie jest ta Osiecka, jaką uwielbiamy, czyli poetycka, dowcipna i przewrotna. Jest w tej prozie ciężkość i duże poczucie zagubienia. Może to sugerować, jak niedobrze czuła się pisarka w Ameryce w 1979 r. Rozumiała, że nie nadaje się do roli, którą próbowała sobie narzucić.

„Neponset" jest na wyrost promowane jako wielkie wydarzenie literackie. Nie broni się jako samodzielny utwór prozatorski i nic dziwnego, że wiele lat przeleżał w szufladzie. Niewątpliwie jest jednak niezwykle ciekawym przyczynkiem do tego, by po raz kolejny spojrzeć na biografię poetki, której wrażliwość i życiowe wybory nierozerwalnie splatały się z twórczością. Tym bardziej że powieść uzupełnia krótki wywiad z koleżanką Osieckiej Magdą Czapińską, a także bardzo ciekawy oraz wnikliwy esej Karoliny Felberg-Sendeckiej pt. „Afekciarstwo Osieckiej". Analizuje w nim młodzieńczy dziennik poetki i za jego pomocą próbuje interpretować jej dorosłe życie. Skupia się przede wszystkim na relacjach z mężczyznami. Przygląda się wzorcom oraz antywzorcom wyniesionym z rodzinnego domu, a także jej pierwszym miłosnym doświadczeniom. Robi to bardzo otwarcie, a jednocześnie bez tabloidowej wścibskości.

To właśnie za sprawą tego obszernego komentarza „Neponset" nie jest tylko wyciągniętą z dna szuflady powiastką, a nabiera większej wartości i ciekawego kontekstu.

Fundacja Okularnicy, dbająca o spuściznę po Agnieszce Osieckiej, regularnie dostarcza wielbicielom poetki kolejnych atrakcji, nie pozwalając o niej zapomnieć. Wznawia starsze książki, wydaje płyty, organizuje koncerty, a przede wszystkim publikuje nieznane wcześniej teksty i korespondencje.

Wydarzeniem była premiera dziennika Osieckiej z lat 1945–1952, który ukazał się w paru tomach. Jeszcze wcześniej, w 2010 r., sensacją stały się „Listy na niewyczerpanym papierze", czyli korespondencja poetki z Jeremim Przyborą. Dowiedzieliśmy się z niej, że dwójkę artystów łączył gorący romans, który przez lata pozostawał tajemnicą nawet dla ludzi z tak zwanego środowiska. Z kolei teraz po raz pierwszy została opublikowana minipowieść zmarłej w 1997 r. Osieckiej pt. „Neponset".

Pozostało 87% artykułu
Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski