Reklama
Rozwiń

Jesteśmy tolerancyjni

Rozmowa z Sonją Manojlović, sekretarzem generalnym Chorwackiego Stowarzyszenia Pisarzy

Publikacja: 06.02.2009 15:07

Jesteśmy tolerancyjni

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Co było przyczyną rozłamu w stowarzyszeniu? Dlaczego założyliście własną organizację pisarzy?[/b]

W 2002 roku na dorocznym walnym zebraniu stowarzyszenia padły dość ciężkie słowa wzajemnych oskarżeń. Doszło do kilku ostrych wypowiedzi z pozycji nacjonalistycznych, ataków na tych pisarzy, którzy mieli jakieś rodzinne, małżeńskie czy przyjacielskie związki z ludźmi z innych krajów regionu. Zaproponowano im, żeby się tam przenieśli, skoro im to odpowiada. Oczywiście upraszczam, ale faktem jest, że nastroje dojrzały do wystąpienia i zorganizowania się w nowe stowarzyszenie.

[b]Czyli wasze stowarzyszenie jest bardziej przychylne nastrojom proeuropejskim, liberalnym, a tamto nacjonalistycznym?[/b]

Jak teraz sprawy wyglądają, nie śledzę. W każdym razie ja uważam się za obywatelkę świata. W naszym stowarzyszeniu istnieje duże zróżnicowanie w poglądach i stanowiskach, ale wszyscy jesteśmy zgodni, że język nienawiści nie może dominować w naszych stosunkach. Wszystkie problemy można rozwiązać, jeśli się potrafi ze sobą rozmawiać.

[b]A jak skomentowałaby pani fakt, że spora grupa pisarzy jest i tam, i tu?[/b]

Mamy 50 – 60 wspólnych członków. To u nas prawnie dopuszczalna sytuacja. Niektórzy z jakichś względów chcą być w obu stowarzyszeniach. Dlaczego mielibyśmy im to uniemożliwiać? Powiedzmy starsi pisarze, którzy byli tam od pierwszych swoich kroków literackich, nie widzą potrzeby wystąpienia, ale chcą korzystać z zalet i jednego, i drugiego stowarzyszenia, a z inercji, sentymentu czy oportunizmu nie chcą zrywać wcześniejszych kontaktów. Oba stowarzyszenia mają jednakowe prawa, jeśli chodzi o sprawy socjalne, ubezpieczeń zdrowotnych i społecznych, stażu pracy. Oba otrzymują też podobną pomoc z Ministerstwa Kultury. Jeśli chodzi o praktyczną realizację tych praw, pisarze muszą się określić, poprzez które stowarzyszenie chcą je realizować. Nie mogą i stąd, i stamtąd czerpać korzyści materialnych.

[b]W Polsce wielu młodych autorów nie chce wstępować do żadnej z istniejących organizacji pisarskich, co jest wyrazem braku akceptacji dla swarów w środowisku. Jak to u was wygląda?[/b]

Jesteśmy tolerancyjni. To, że pisarz nie należy do żadnego stowarzyszenia, nie ma większego znaczenia, Jeśli jest to ciekawy autor, staramy się z nim współpracować. Na przykład Branko Čegec nie należy nigdzie, a włączamy go do naszych programów, tak jakby był naszym członkiem. Chce, korzysta z tego, nie chce, jego sprawa. Jeśli jednak pisarz ma powody, by niepokoić się o zabezpieczenie, choćby na podstawowym poziomie, swoich życiowych potrzeb, to członkostwo stowarzyszenia przydaje mu się.

[b]Czy wasze stowarzyszenie też organizuje jakąś międzynarodową imprezę literacką?[/b]

Co roku przyjmujemy około 60 pisarzy ze świata i tyluż naszych członków wyjeżdża z rewizytą do zagranicznych partnerów. Ponadto corocznie organizujemy w Zagrzebiu Międzynarodowy Festiwal Literacki „Literatura na żywo”. To nasze okno na świat. Nie tylko przez nie patrzymy, ale również wietrzymy pomieszczenie, żeby nam się powietrze nie zastało.

[b]Rz: Co było przyczyną rozłamu w stowarzyszeniu? Dlaczego założyliście własną organizację pisarzy?[/b]

W 2002 roku na dorocznym walnym zebraniu stowarzyszenia padły dość ciężkie słowa wzajemnych oskarżeń. Doszło do kilku ostrych wypowiedzi z pozycji nacjonalistycznych, ataków na tych pisarzy, którzy mieli jakieś rodzinne, małżeńskie czy przyjacielskie związki z ludźmi z innych krajów regionu. Zaproponowano im, żeby się tam przenieśli, skoro im to odpowiada. Oczywiście upraszczam, ale faktem jest, że nastroje dojrzały do wystąpienia i zorganizowania się w nowe stowarzyszenie.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Literatura
„Bałtyk” Tora Eysteina Øveråsa: tajemnice twórców bałtyckiego kręgu
Literatura
„Świat zagubiony”czyli Polska Ludowa przenosi się w kosmos
Literatura
„Czarodziej śmierci” – nowy kryminał Katarzyny Bondy jak „Breaking Bad” po polsku
Literatura
Jakub Małecki ujawnia szczegóły nowej powieści – „Fabuła wynika z intymności”
Literatura
Ernest Hemingway zabawny i dowcipny. Jest nowy przekład