Reklama

Tradycja kontra liberalizm

Rozmowa z Željkiem Kneževiciem, sekretarzem generalnym Stowarzyszenia Chorwackich Literatów

Publikacja: 06.02.2009 15:08

Tradycja kontra liberalizm

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Podobnie jak w Polsce u was też są dwie organizacje pisarzy: Stowarzyszenie Chorwackich Literatów i Chorwackie Stowarzyszenie Pisarzy. Czym się różnią od siebie i dlaczego doszło do rozłamu?[/b]

Do podziału doszło bardziej z powodów ideologicznych niż literackich. Oni uważali, że jesteśmy zbyt konserwatywni, tradycjonalistyczni, a chcieli być liberalni. My istniejemy od 108 lat, a oni zorganizowali się sześć lat temu. Myślę, że nie jest to bez znaczenia. Do rozłamu doszło, kiedy HDZ (Chorwacka Wspólnota Demokratyczna) przegrała wybory na rzecz postkomunistów czy zreformowanych komunistów pod sztandarami SDP (Socjaldemokratycznej Partii Chorwacji). Socjalistyczny minister nowego rządu dr Antun Vujić okazał swą nieprzychylność dla naszego stowarzyszenia, wyraźnie je bojkotując od pierwszych dni urzędowania. Szybko przyznał nowej organizacji i środki finansowe, i lokal.

[b]Jak liczne są wasze organizacje i gdzie jest więcej wybitnych pisarzy?[/b]

Mamy 530 członków, a oni około 200, z tym że ponad 60 należy i do ich stowarzyszenia, i do naszego. U nich jest więcej młodych pisarzy, to muszę przyznać, ale są też dziennikarze. U nas jest więcej starszych pisarzy z dużym dorobkiem. Do naszego stowarzyszenia nie może być przyjęty dziennikarz. To musi być pisarz, który wydał już co najmniej trzy książki poetyckie, prozatorskie lub eseistyczne. Nie może to być publicystyka.

[b]A jak wyglądają w waszym stowarzyszeniu sprawy socjalne?[/b]

Reklama
Reklama

Mamy fundusz pomocy socjalnej. To są pieniądze ze składek. Nie wolno ich nam wydawać na inne rzeczy. Nie są to duże pieniądze, bo składki nie są wysokie, ale uzbiera się w ciągu roku kwota, która pozwala na udzielenie pomocy co najmniej kilku potrzebującym kolegom.

[b]Wiem, że co roku organizujecie międzynarodową imprezę literacką. Skąd macie na to pieniądze, co to za impreza i jaki jest jej cel?[/b]

Organizujemy Zagrzebskie Rozmowy Literackie, na które zapraszamy 30 – 40 pisarzy i tłumaczy z całego świata. Pieniądze na ten cel otrzymujemy z Ministerstwa Kultury. Ten festiwal odgrywa ważną rolę informacyjną i inspiracyjną. Pomaga naszej literaturze przebijać się w świat, służy też wymianie myśli i nawiązywaniu bezpośrednich kontaktów, co dla pisarzy jest szalenie ważne. Najciekawsze referaty drukujemy w naszym roczniku festiwalowym, tak zwanym zborniku.

[b]A jakie wydawnictwa literackie macie poza tym?[/b]

Miesięcznik „Republika” i wychodzący w językach obcych „Most”. Poza tym mamy swoje niewielkie wydawnictwo. Wydaje ono naszych autorów, którzy uzyskują pomoc Ministerstwa Kultury. Jest to poezja, krytyka literacka, ambitna proza, którą niechętnie widzą wydawnictwa komercyjne.

[b]Czy otrzymujecie z Ministerstwa Kultury pieniądze na prowadzenie codziennych spraw organizacyjnych stowarzyszenia i jego biura?[/b]

Reklama
Reklama

Bez tego stowarzyszenie nie mogłoby istnieć. Mamy z resortu kultury pieniądze na pięć etatów, w tym sekretarza generalnego i pracowników sekretariatu. Gdyby ministerstwo zlikwidowało te etaty, byłoby to równoznaczne z rozwiązaniem stowarzyszenia. Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji.

Literatura
Tajemnica tajemnic współpracy Soni Dragi z Danem Brownem i „Kodu da Vinci" w Polsce
Literatura
Musk, padlinożercy i pariasi. Wykład noblowski Krasznahorkaia o nadziei i buncie
Literatura
„Męska rzecz", czyli książkowy hit nie tylko dla facetów i twardzieli
Literatura
Azja w polskich księgarniach: boom, stereotypy i „comfort books”
Literatura
Wojciech Gunia: „Im więcej racjonalności, tym głębszy cień”
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama