„Śmieciarze. Antyrecyklingowe studium z antropologii codzienności”, „Zbieg z cuchnących zaświatów. Latrynalijny idiom twórczości Mariana Pankowskiego”, „Lustracja klozetu”. To tylko kilka tytułów z obszernej bibliografii Włodzimierza Pessela – badacza o świetnym piórze, ale najwyraźniej nieco przytępionym węchu.
Antropolog od lat zajmuje się wszelkimi nieczystościami, śmietnikami i odpadkami. Wychodzi z założenia, że one właśnie najwięcej mówią nam o nas samych. W „Antropologii nieczystości...” schodzi do stołecznych kanałów, by zbadać, jak zmieniał się nasz stosunek do własnych ekskrementów.
Badania Pessela są wszechstronne. Z jednej strony kreśli tutaj historię warszawskiego systemu sanitarnego od przełomu XIX i XX wieku. Opisuje przejście od cywilizacji „studni” do cywilizacji „wodociągu”, czyli, obrazowo mówiąc, od wozu z gnojem do nowoczesnej kanalizacji. Z drugiej jednak strony uświadamia czytelnikowi pewną niezmienność ludzkiej natury. To, że mimo wszystkich mentalnych zmian, jakie wprowadziło np. zaspokajanie potrzeb fizjologicznych w czystej toalecie, w gruncie rzeczy także dziś każdy bywa „obszczymurkiem”.
Mimo przyziemności tematu książka jest świetnym, wielopoziomowym studium antropologicznym. Ale też wciągającą gawędą varsavianistyczną, pełną ciekawostek, anegdot i smaczków z dawnego i obecnego życia miasta.
Warto odnotować, że jurorzy Warszawskiej Premiery Literackiej stają się coraz bardziej punktualni i wręczą Pesselowi nagrodę z zaledwie dwumiesięcznym opóźnieniem. Jest bowiem laureatem trofeum za październik 2010 roku.