Wszystkie te gatunki, tropy i wątki (oraz dwa tuziny innych) znajdziecie w monumentalnym „2666" Roberto Bolaño. Pisząc tę tysiącstronnicową cegłę, chilijski pisarz (1953–2003), objawienie nowej literatury latynoamerykańskiej, umierał na nieuleczalną chorobę wątroby, ścigał się ze śmiercią. Bohaterowie tej szkatułkowej powieści – czterej młodzi badacze zafascynowani dziełem i postacią niemieckiego pisarza Benna von Arcimboldiego – tropią swojego literackiego guru, którego nikt nigdy nie widział. Trafiają do przygranicznego Santa Teresa w Meksyku, przypominającego Ciudad Juarez, w którym znaleziono masowe groby kobiet. Miasto odsłoni przed nimi swoje potworne oblicze. To tylko jedna z możliwości – „2666" można czytać na wiele sposobów.

Roberto Bolaño, „2666", tłum. Katarzyna Okrasko, Jan W. Rajter,

Muza 2012, 76 zł