Wolf Erlbruch zilustrował ponad 50 książek dla dzieci różnych autorów i wydał ponad dziesięć własnych. Uważany jest za jednego z najbardziej wybitnych ilustratorów w Niemczech i jest profesorem projektowania graficznego w szkole wyższej w Wuppertalu oraz na Uniwersytecie Sztuki w Essen. Wcześniej pracował w reklamie, a także jako ilustrator pism „Stern” i „Esquire”. Jego styl to kombinacja różnych technik; rysunku kredą, kolażu, asamblażu i akwareli. Dużo eksperymentuje i do każdego opowiadania znajduje nowe środki ekspresji, wciąż doskonaląc swój styl.
Tegoroczny laureat mówi, że „najważniejsze, kiedy się pisze lub ilustruje książki dla dzieci, jest szczerość własnych uczuć i opowiadanie o sobie”. Zadebiutował jako ilustrator w 1985 roku książką Jamesa Aggreya. Tłumaczy, że podjął się tego, by pokazać swojemu wówczas nowo narodzonemu synowi, że jego tata był w stanie stworzyć książkę dla dzieci.
W wielu jego pracach odnaleźć można motywy autobiograficzne. W publikacji powstałej we współpracy z Wernerem Holzwarthem; „O małym krecie, który chciał wiedzieć, kto mu narobił na głowę”, kret nosi okrągłe okulary, dokładnie takie, jakie ma autor. Właśnie o swojej fascynacji tym atrybutem, a także zwierzętami, wspominał w odczycie w sztokholmskim Kulturhuset Stadsteatern.
Książka o małym krecie jest najbardziej popularną pozycją tego pisarza w Szwecji. Zaś „Leonard” to tytuł jednej z jego książek i jednocześnie imię syna artysty. Leonard boi się psów, a tata wynajduje sprytny i zaskakujący sposób na okiełznanie strachu syna w formie książki.
Podobnie jak inni laureaci nagrody im. Astrid Lindgren niemiecki pisarz nie stroni od tematów filozoficznych, mrocznych i trudnych. W książce „Gęś, śmierć i tulipan”, która ukazała się w Polsce (podobnie jak inne pozycje nakładem wydawnictwa Hokus- Pokus w tłumaczeniu Łukasza Żebrowskiego), Elbruch stawia egzystencjalne pytania o sens życia, nieuniknioną obecność śmierci.