Wariant Delta budzi obawy epidemiologów z kilku powodów, zwłaszcza z powodu zwiększonej zakaźności. Jego R0, czyli współczynnik reproduktywności, wynosi od 5 do 8. Oznacza to, że każdy zakażony wariantem Delta potencjalnie może zakazić 5 do 8 innych ludzi wokół siebie. Wariant Alfa miał około 2–2,5, wariant pierwotny - około 1,5.
– Pierwotny wirus to były przede wszystkim infekcje dolnego układu oddechowego, potem przyzwyczailiśmy się, że przy wariancie Alfa objawy dotyczące górnych dróg oddechowych były równie częste. W wariancie Delta bardzo dużo mówimy o objawach układu pokarmowego, więc ta ewolucja wirusa polega nie tylko na większej migracyjności czy większym stopniu penetracji komórki ludzkiej, ale także na powinowactwie do innych narządów naszego ciała – powiedział prof. Andrzej Fal, kierownik Kliniki Alergologii, Chorób Płuc i Chorób Wewnętrznych szpitala MSWiA. – Najczęściej mówi się o nudnościach, biegunkach, bólach brzucha. Nie znamy jeszcze trwałych powikłań. Ale są bardziej dolegliwe i wysuwają się na pierwszy plan. Tak jak wcześniej była utrata smaku i węchu, tak teraz ból brzucha, biegunka czy nudności powinny być sygnałem nie tego, że źle umyłem truskawki tylko tego, że istnieje ryzyko, że mogłem mieć kontakt i mogę mieć pierwsze objawy COVID-19.