Reklama

Woodstock: Biznesowe problemy hipisowskiej legendy

Jedna z imprez w 50. rocznicę muzycznego festiwalu Woodstock może się odbyć nieopodal Waszyngtonu.

Publikacja: 29.07.2019 17:53

Woodstock: Biznesowe problemy hipisowskiej legendy

Foto: Shutterstock

15 sierpnia minie pół wieku od legendarnego festiwalu Woodstock, który dzięki nagłemu przyjazdowi kilkusettysięcznej widowni oraz koncertom Jimiego Hendrixa, Santany, Joe Cockera i The Who stał się największą manifestacją pokolenia dzieci kwiatów.

Wiele wskazywało na to, że po pierwszych deklaracjach producentów historycznego festiwalu w tym roku nie uda się zorganizowanie rocznicowej edycji. Z historycznych względów interesowały ich lokalizacje w stanie Nowy Jork, w tym tor wyścigowy Watkins Glen International. W ostatnich tygodniach czterokrotnie spotkali się jednak z odmowną decyzją lokalnej administracji. Wszystko wskazywało, że projekt upadnie.

Jednak od kilku dni trwają rozmowy z zarządcami amfiteatru Maryland's Pavilion Merriweather Post 30 mil na północny-wschód od Waszyngtonu. Lokalne władze hrabstwa Howard zadeklarowały chęć goszczenia rocznicowego koncertu, zastrzegając, że wciąż pozostaje do rozwiązania wiele proceduralnych problemów. Sprawę ułatwia to, że władze hrabstwa mają pod swoim zarządem wydział policji, straży pożarnej i transportu.

Nie bez znaczenia jest fakt, że amfiteatr ma tradycje hipisowskie. Na trzy tygodnie przed Woodstock '69 wystąpiła tam jedna z jego największych gwiazd, czyli Janis Joplin. Magazyn „Rolling Stone" w 2013 r. w rankingu amfiteatrów umieścił obiekt na wysokim czwartym miejscu. Z miejscem związana jest kariera eksperymentalnej grupy Animal Collective.

Kierownictwo obiektu wysłało zaproszenie do organizatorów festiwalu, pisząc: „Kiedy usłyszeliśmy, że jest szansa na uratowanie festiwalu i ożywienie ważnej części amerykańskiej historii w naszej społeczności tego lata – byliśmy zachwyceni. Tym bardziej że Merriweather Post Pavilion jest klejnotem hrabstwa Howard i jednym z najlepszych klubów muzycznych w kraju".

Reklama
Reklama

Organizatorzy Woodstock pracują teraz nad listą artystów. I to może być największy problem, ponieważ poza historycznymi gwiazdami – miały być zaproszone m.in. dużo młodsze, reprezentujące rap, by muzyka połączyła pokolenia. Tymczasem wiadomo już, że zapowiadany raper Jay-Z raczej nie przyjedzie. John Fogerty, jeden z nielicznych aktywnych do dziś uczestników Woodstock '69, który niedawno występował w Dolinie Charlotty – poinformował, że nie jest zainteresowany masową imprezą.

Wedle magazynu „Rolling Stone" nad listą gwiazd pracuje 50 najlepszych amerykańskich agencji. Ale jeśli ich propozycje nie okażą się atrakcyjne – nikt nie zdecyduje się na ryzyko sprzedaży biletów, tym bardziej że pozostało mało czasu. Obecne przecieki mówią, że swój udział nieoficjalnie potwierdziło Smashing Pumpkins i Noel Gallagher's High Flying Birds. To jednak za mało.

Na pewno trzeba zapomnieć o hucznych obchodach. Merriweather Post Pavilion może pomieścić do 32 500 osób, a pierwotnie myślano, by zaprosić 150 tysięcy fanów. A przecież w 1969 roku festiwal gościł 400 tysięcy. Rocznicowa edycja Woodstock '94 przyciągnęła 350 tysięcy ludzi, zaś Woodstock '99 – 225 tysięcy. Lista gwiazd była jednak imponująca. Zagrali m.in. Bob Dylan, Peter Gabriel, Aerosmith, Joe Cocker, Green Day, Red Hot Chili Peppers.

Pewne za to są rocznicowe koncerty dla kilkunastu tysięcy fanów w amfiteatrze Bethel Woods Center for the Arts, zbudowanym tam, gdzie odbył się pierwszy festiwal Woodstock. 16 sierpnia zagra Ringo Starr, 17 sierpnia – Carlos Santana, zaś 18 sierpnia – John Fogerty.

Kultura
1 procent od smartfona dla twórców, wykonawców i producentów
Patronat Rzeczpospolitej
„Biały Kruk” – trwa nabór do konkursu dla dziennikarzy mediów lokalnych
Kultura
Unikatowa kolekcja oraz sposoby jej widzenia
Patronat Rzeczpospolitej
Trwa nabór do konkursu Dobry Wzór 2025
Kultura
Żywioły Billa Violi na niezwykłej wystawie w Toruniu
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama