BOSTON SYMPHONY ORCHESTRA - powstała w 1881 r. Poza stałym sezonem orkiestrowym organizuje też w Tanglewood najsłynniejszy letni festiwal w USA. Od trzech lat nowego impulsu orkiestrze dodaje James Levine, który dla Bostończyków ograniczył swą działalność artystyczną w nowojorskiej Metropolitan Opera.
CHICAGO SYMPHONY ORCHESTRA - działa od 1891 r. Od 1936 r. prowadzi także Ravinia Festival. Bogate tradycje łączy z otwarciem na nową muzykę. Kierownictwo muzyczne oddano obecnie w ręce dwóch nestorów światowej dyrygentury: Pierre'a Bouleza i Bernarda Haitinka.
NEW YORK PHILHARMONIC - założona w 1842 r., jest wzorem dla innych amerykańskich orkiestr, poza swą siedzibą w Lincoln Center latem występuje w Central Parku, pierwszą transmisję radiową z jej koncertu nadano już w 1922 r. Po nieco bezbarwnej kadencji dyrektorskiej Kurta Masura odzyskuje najwyższą formę pod batutą Lorina Maazela.
WIENER PHILHARMONIKER - ukonstytuowali się w 1842 r. Orkiestra o żelaznej dyscyplinie pracuje bez stałego szefa, za to z najlepszymi dyrygentami. Daje koncerty, obsługuje spektakle Staatsoper w Wiedniu i festiwale w Salzburgu. Wiedeńczycy najdłużej na świecie odmawiali angażowania kobiet muzyków. Ulegli dopiero dziesięć lat temu.
Wielka muzyka prosto z Ameryki
Nowojorscy Filharmonicy zagrają w Warszawie pod batutą Lorina Maazela "Rapsodię hiszpańską" Ravela, suitę "Ognisty ptak" Strawińskiego oraz I Koncert fortepianowy Brahmsa. Solistą będzie Emanuel Ax.
Tylko nieliczne orkiestry europejskie dorównują poziomem i prestiżem tym w USA. - Hierarchia wśród amerykańskich zespołów jednak się zmienia - uważa Jerzy Salzman z Agencji Filharmonia, który organizował poprzednie występy Nowojorczyków w Polsce w 2000 r. - Kiedyś ceniono orkiestry z Cleveland czy Filadelfii, dziś lepsi od nich są symfonicy z Bostonu i Chicago. Niezmiennie w czołówce utrzymują się Nowojorczycy.
To najstarsza orkiestra w USA, działa od 1842 r. Początkowo występowała sporadycznie. Dopiero w początkach XX w. utworzono zarząd zajmujący się gromadzeniem funduszy oraz zatrudnianiem instrumentalistów. Starannie wyselekcjonowanych muzyków oddaje się w ręce najlepszych dyrygentów, przez ponad 100 lat byli to wyłącznie Europejczycy. Na światowy poziom wzniósł orkiestrę Arturo Toscanini, dyrektor muzyczny w latach 1928 - 1936, jego dokonania rozwijali sir John Barbirolli, Dimitri Mitropoulos oraz Polak Artur Rodziński. Pierwszym amerykańskim szefem został Leonard Bernstein. To z nim orkiestra przyjechała po raz pierwszy do Polski w 1959 r. Nowojorczycy utrzymują się wyłącznie ze sprzedaży biletów, tantiem i licencji na transmisje radiowe i telewizyjne. W ubiegłym sezonie otrzymali w ten sposób ponad 26 mln dolarow, a koszty działalności wyniosły 44 miliony, resztę musieli dołożyć sponsorzy. Od 2006 r. Nowojorczycy zarabiają także na sprzedaży koncertów w Internecie poprzez i Tunes.
- Tej rangi zespoły odwiedzają Polskę bardzo rzadko - mówi Jerzy Salzman. - Nasze instytucje niechętnie zapraszają wielkie orkiestry, tłumaczą się horrendalnymi kosztami. Mam propozycje występów od londyńskiej Royal Philharmonic, Sinfonia Toscanini czy orkiestry z Tel Awiwu i nikt nie jest nimi zainteresowany.