Badacze opublikowali wyniki swoich analiz w czasopiśmie „Journal of Epidemiology and Community Health”.
Nadmierne wystawianie się na działanie słońca jest główną przyczyną raka skóry. Czy znaczy to, że możemy albo chronić przed nowotworem swoje płuca, albo skórę? Naukowcy twierdzą, że nie. Prawdopodobieństwo czerniaka, czyli najgroźniejszego nowotworu skóry, wzrasta jedynie przy długotrwałym wystawianiu się na słońce. A żeby zmniejszyć ryzyko nowotworu płuca, wystarczy opalać się w sposób umiarkowany.
Co to znaczy? Jak tłumaczą naukowcy, oznacza to odsłonięcie 40 proc. ciała na kilka do kilkunastu minut w każdy pogodny, ciepły dzień, kiedy jest najsilniejsze słońce. Można przy tym mieć na głowie kapelusz z szerokim rondem. W żadnym razie podczas takiego opalania ciało nie powinno być posmarowane kremem ochronnym, zniweczyłoby to bowiem cały efekt.
Słońce pomaga chronić się przed rakiem płuca, ponieważ promienie ultrafioletowe uruchamiają w organizmie produkcję witaminy D. Dlatego zdrowotny efekt opalania się może być zastąpiony odpowiednią dietą lub jej suplementami.
Witamina D pomaga też zapobiegać innym nowotworom, np. rakowi piersi, okrężnicy, nerki.