Psychologia pozytywna – tak nazywa się cykl zajęć na Harvardzie. W każdym semestrze przyciąga blisko 1400 słuchaczy, jedną piątą studentów uczelni. I chociaż pozornie tematyka wykładów przypomina spis treści popularnych poradników, jakich wiele na księgarskich półkach, zajęcia u Tal Ben-Shahara są ugruntowane rzetelną wiedzą psychologiczną.
Wykładowca to 37-letni absolwent filozofii i psychologii Harvardu i Cambridge, autor wielu artykułów na temat poszukiwania szczęścia i psychologii pozytywnej oraz bestselerowej książki „Happier. Learn the Secrets of Daily Joy and Lasting Fulfillement” (Szczęśliwszy. Poznaj tajemnice codziennego uczucia szczęścia i trwałego spełnienia). Były mistrz w squasha, służył kilka lat w izraelskim wojsku, po czym poświęcił się psychologii.
Zajęcia odbywają się dwa razy w tygodniu. „Ten kurs pokazuje, że optymizm jest umiejętnością, której można się nauczyć” – mówi o kursie Martin Seligman w artykule dla dziennika „The Boston Globe”. Seligman, profesor Uniwersytetu Pensylwania, pod koniec lat 90. ubiegłego wieku zapoczątkował nurt psychologii pozytywnej (badającej szczęście, zdrowie, siłę człowieka), sam prowadził podobny kurs cztery lata temu. „Kiedy narody są bogate, nie ma wojen i niepokojów, ludzie zaczynają zadawać sobie pytanie, jak uczynić życie warte przeżycia, i chcą uczynić je lepszym” – tłumaczy olbrzymie zainteresowanie studentów poszukiwaniem recepty na szczęście. Podobne kursy wprowadzono na ponad 100 uczelniach w Stanach Zjednoczonych. Ten na Harvardzie przyciąga jednak największą grupę słuchaczy.
Podobne kursy wprowadzono na ponad 100 uczelniach w Stanach Zjednoczonych
Nazwa kurs szczęścia brzmi jak wielka obietnica. Ale już w pierwszych słowach wykładu Tal Ben-Shahar wyprowadza kursantów z błędnych wyobrażeń: „Jeśli myślicie, że po wyjściu stąd znajdziecie się w stanie permanentnej radości, to się mylicie”. Kurs ma bowiem nauczyć kilku zachowań i uświadomić umysłowe predyspozycje, które przyczyniają się do długotrwałego dobrego samopoczucia.