Dla prawdziwych maniaków ekologicznego stylu życia nic nie jest nazbyt naturalne. Ci, którzy mają pieniądze, jeżdżą hybrydową toyotą prius z napędem elektrycznym i inteligentnym sposobem parkowania. Ale już marzą o najnowszej ekologicznej limuzynie BMW. Biedniejsi paryżanie korzystają z miejskich rowerów Velib albo chodzą wszędzie na piechotę.
Biblią ich wszystkich jest książka „Green Is the New Black. How to Change the World with Style” (Zieleń to nowa czerń. Jak stylem życia zmienić świat) autorstwa angielskiego dziennikarza Tamsina Blancharda z przedmową top modelki Lily Cole. To przewodnik po ekologicznych tendencjach w modzie i etycznych zakupach. Odpowiada na pytanie, czym jest organiczna bawełna, fair trade i gdzie kupować bioprodukty albo ubrania vintage.
Jak być zielonym i trendy? – pyta we wstępie do książki Lily Cole. Jest na to kilka sposobów. Cztery podstawowe to: nosić dżinsy marki Edun stworzonej przez piosenkarza Bono i jego żonę Ali Hewson. Bywać w szykownej i niezwykle popularnej w Paryżu bioorganicznej Bioboa na ulicy Danielle Casanova niedaleko opery. W tej restauracji, otwartej niedawno przez przyjaciółkę Lennny’ego Kravitza Mariel Gamboa, za ok. 20 euro można zjeść bioburgera, popijając sokiem ze świeżych warzyw lub lemoniadą z hibiskusa.
Trendy jest też stać się, wzorem Julii Roberts, rzecznikiem jednej z firm produkujących biopaliwa albo jak modelka Gisele Bunchen walczyć z wycinaniem lasów Amazonki. Na koniec pozostaje jeszcze stworzyć film o przyszłości Ziemi, wzorem Ala Gore’a i Leonarda DiCaprio.
Wegetarianie, przeciwnicy samochodów, działacze ekologiczni – wszyscy zakładają płócienne ubrania i noszą espadryle na słomianej podeszwie. Ich dzieci nigdy nie nosiły pampersów, a w ich domu, na podwórku czy w ogrodzie, stoi wiadro do łapania deszczówki.