Na Pradze jest... to coś

Rozmowa z Tomaszem Kalińskim, dyrektorem Domu Kultury Praga

Publikacja: 29.08.2008 16:55

Od czego zaczął się projekt „Na Pradze jest jazz”?

Tomasz Kaliński: Artyści wybrali Pragę niezależnie od rozmaitych zabiegów władz próbujących wpływać na zmianę jej wizerunku. Na Pradze jest to coś. Zaczęły tu wyrastać galerie, pracownie i kluby gromadzące wokół siebie nie tylko twórców, ale i coraz bardziej liczną grupę entuzjastów praskiej bohemy. Gorzej jest z życiem muzycznym. Stąd projekt „Na Pradze jest jazz”, którego pomysł nosiłem w głowie na długo, zanim znalazłem się w praskim domu kultury. Teraz mogę zacząć go realizować.

Jaka jest idea projektu?

Chcemy trafić z dobrą muzyką do możliwie szerokiej grupy publiczności, również takiej, która do domu kultury na koncert by nie przyszła. Jestem już po rozmowach w kilku klubach. W każdym z nich moja propozycja została przyjęta co najmniej z zainteresowaniem. W tej chwili dopełnić musimy tylko formalności. Zaczynamy we wrześniu. Potem co miesiąc będą koncerty w klubach prezentujące różnych wykonawców reprezentatywnych dla współczesnego jazzu. Chcemy, żeby nie zabrakło miejsca i dla jazzu tradycyjnego, i dla awangardy, muzyki inspirowanej wpływami etnicznymi, jak i zjawisk peryferyjnych zaliczanych dzisiaj do jazzu. W planach na bardziej odległą przyszłość mam zaproszenie do współpracy Mariusza Adamiaka.

Jak doszło do wybrania na miejsce koncertu byłej Wytwórni Wódek Koneser?

Jakiś czas szukałem miejsca, w którym mógłbym ten koncert zorganizować. Zależało nam na klimacie i pewnej elegancji. Po pierwszej wizycie w Koneserze wiedziałem, że to powinno być dokładnie tam. Koneser ma nastrój, prawie nieograniczoną przestrzeń dla publiczności i przyciąga nie tylko mieszkańców Pragi, ale ludzi z całej Warszawy. Dodatkowo koncert można było włączyć do dobrze promowanego programu „Lato Konesera”.

Kto wystąpi na koncercie 5 września?

Najpierw wystąpi kwartet Marity Albán Juárez, a po nim Aga Zaryan ze swoim zespołem. Muzyka, którą wykonuje Marita, tkwi w tradycji latynoamerykańskiej, nie tylko jazzowej, ale także ludowej. Stąd w piątkowym koncercie usłyszeć będzie można między innymi kompozycje Jobima, Legranda, Miltona Nascimento czy Mercedes Sosy. Wokalistka wystąpi w bardzo dobrym towarzystwie – brata i perkusisty José Manuela, kontrabasisty Maćka Szczycińskiego i gitarzysty Rafała Sarneckiego. Ale wiem od Marity, że możemy spodziewać się gości i niespodzianek.

Agi Zaryan nie trzeba rekomendować. W piątek wystąpi z doskonałym polskim składem: Michałem Tokajem na fortepianie, Michałem Barańskim na kontrabasie i Łukaszem Żytą na perkusji. Niestety, zabraknie tego wieczoru zapowiadanej przeze mnie wcześniej Miki Urbaniak. Bardzo żałuję, zwłaszcza że właśnie tu miała odbyć się premiera, chyba nawet światowa, materiału zarejestrowanego kilka dni temu w Londynie. Nie oznacza to jednak, że Miki na Pradze nie usłyszymy, odłożyliśmy ten plan na lepsze czasy.

Od czego zaczął się projekt „Na Pradze jest jazz”?

Tomasz Kaliński: Artyści wybrali Pragę niezależnie od rozmaitych zabiegów władz próbujących wpływać na zmianę jej wizerunku. Na Pradze jest to coś. Zaczęły tu wyrastać galerie, pracownie i kluby gromadzące wokół siebie nie tylko twórców, ale i coraz bardziej liczną grupę entuzjastów praskiej bohemy. Gorzej jest z życiem muzycznym. Stąd projekt „Na Pradze jest jazz”, którego pomysł nosiłem w głowie na długo, zanim znalazłem się w praskim domu kultury. Teraz mogę zacząć go realizować.

Pozostało 80% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"