Festiwal, na którym wychowały się trzy pokolenia miłośników jazzu, rozpocznie się już 29 października w Sali Kongresowej w Warszawie występem Ala Jarreau. Siedmiokrotny laureat nagród Grammy jest atrakcją najważniejszych festiwali na całym świecie.
Jego koncert na ostatnim North Sea Jazz Festival w Rotterdamie zgromadził ok. 6 tys. widzów, a wokalista dał porywający show.
Kariera tego czołowego wokalisty soul-jazzu trwa już czwartą dekadę, a nowy album „Givin” It Up” nagrany w duecie z George’em Bensonem udowodnił, że jest w najwyższej formie.
Ktoś mógłby zapytać, dlaczego gwiazdą festiwalu jazzowego będzie Michel Legrand, znany przede wszystkim jako kompozytor muzyki filmowej i urokliwych piosenek.
Otóż w latach 50. był jednym z pierwszych muzyków europejskich, którzy wyjeżdżali do Ameryki, by uczyć się jazzu od mistrzów: Dizzy Gillespiego, Milesa Davisa i Stana Getza. Tam nagrał swój pierwszy album w tym stylu „Legrand Jazz”.