[b]Rz: Nie traktuje pani szkła artystycznego jako odosobnionego zjawiska. Do jakich sfer życia pani nawiązuje?[/b]
[b]Asa Jungnelius:[/b] Interesują mnie struktury władzy. Na ekspozycję Szwedzkiego Muzeum Szkła w Växjö zaprojektowałam damskie szpilki jak sztylety ze szkła‚ które symbolizują władzę. W ramach nowej serii Make Up powstały przeskalowane butelki lakieru do paznokci. Wiele z nas używa produktów do makijażu‚ by wzmocnić poczucie własnej wartości. Ja uważam je za narzędzie‚ które pomaga nam stać się tym‚ kim chcemy. Jest to też symbol nieokiełznanej konsumpcji. Ciekawi mnie, jak konstruujemy naszą tożsamość za pośrednictwem fenomenu shoppingu.
[b]Projektuje pani szklane świeczniki w kształcie fallusów zakutych w łańcuchy albo miseczki w formie otwartej pochwy z króliczym futerkiem dekorowane kokardką. To walka ze sterotypami czy prowokacja?[/b]
Fallus nigdy nie jest kojarzony z czymś, co można zdjąć z piedestału‚ przyozdobić‚ pokazać na różowo‚ zawsze traktuje się go serio. Badam te stereotypy. Należy do nich przedstawianie penisów w kształcie obelisków‚ co utwierdza ich symbolikę władzy. Z kolei wazy wyobrażające korpulentne ciało kobiety już tego kodu nie zawierają. Świeczniki stworzyłam do instalacji „Jaką ładną masz fryzurę”. „Pochwę” zaś pokazałam na ekspozycji Szwedzkiego Muzeum Szkła. Jeżeli nie tworzy się rzeczy‚ które poruszają, i nie przesuwa się granic‚ nie prowokuje‚ to nigdy nie wykreuje się klasyków. Gdyby Alvar Aalto nie zaprojektował 70 lat temu krzeseł rewolucyjnych jak na owe czasy‚ nie stałyby się one nigdy klasykami.
[b]Niedawno dołączyła pani do zespołu projektantów Kosta Body, by odświeżyć wizerunek firmy. Czy zamierza pani jako szklana feministka dalej tworzyć prace wyobrażające kobiece i męskie genitalia oraz malować złotem na miseczkach, czy też będą to zupełnie inne wyzwania? [/b]