Popyt na olej palmowy sprawił, że - by rozszerzyć uprawy niezbędne do jego wytwarzania - wycinane są lasy deszczowe w całej południowo-wschodniej Azji. Grozi to wyginięciem orangutanów - ostrzega przedstawiciel zoo Peter Fraser. Zauważa, że jeśli produkcja oleju palmowego będzie rosła w dotychczasowym tempie, za 10 lat w stanie dzikim nie będzie żyło ani jedno zwierzę tego gatunku.
Pracownicy ogrodu sami powstrzymują się od korzystania z jakichkolwiek produktów zawierających olej palmowy, także mających ten składnik ciastek, zupek błyskawicznych z makaronem czy kremów do golenia. Zoo na swej stronie internetowej opublikowało [link=http://www.aucklandzoo.co.nz/default.asp?sectionID=558" "target=_blank]listę produktów "przyjaznych orangutanom"[/link].
Firma Cadbury odpiera zarzuty. Jej rzecznik Daniel Ellis zaznaczył, że konsumenci są zadowoleni z zastąpienia w czekoladzie tłuszczu zwierzęcego roślinnym, bo poprawiło to konsystencję produktów. Przypomniał także, że Cadbury jest członkiem Okrągłego Stołu na rzecz Zrównoważonej Produkcji Oleju Palmowego (RSPO) - ciała które dba o odpowiedzialne i chroniące środowisko prowadzenie plantacji. - Rozumiemy pasję niektórych działaczy, ale jesteśmy przekonani, że olej którego my używamy pozyskiwany jest w odpowiedzialny sposób. Mamy nadzieję, że ludzie to zrozumieją - mówi Ellis. Dodaje, że olej dla Cadbury pochodzi z Malezji, nie zaś z Sumatry, Borneo i innych regionów gdzie byt orangutanów jest zagrożony.