Kto zasiedział się na północy po Open’erze, ten ma wielkie szczęście. Nie tylko z powodu wspaniałej do wypoczynku pogody. W Trójmieście odbędą się w przyszłym tygodniu dwa imponujące muzyczne wydarzenia – zaplanowany w gdańskim Centrum Stocznia koncert didżeja Shadow i gdyński festiwal Globaltica
Shadow wystąpi w sobotę. Przedstawiany jest jako hiphopowiec, ale to daleko posunięte uproszczenie. Jego słynne, nagrane 14 lat temu, „Endtroducing” było kompozycją na tyle abstrakcyjną i emocjonalną, że trafiło nawet do miłośników rocka progresywnego. Kalifornijczyk zasłynął z warsztatowych umiejętności, niesamowitego wyczucia i późniejszych, nie do końca zrozumiałych dla odbiorców eksperymentów. Teraz ma jednak wracać do klimatu unikatowego debiutu.
Kiedyś Shadow był w stanie pojechać na drugi koniec świata po to, by wygrzebać w zapyziałym sklepie jakieś oryginalne winylowe nagranie. Któż wie, ile fragmentów egzotycznych kompozycji wykorzystał w trakcie swojej producenckiej i didżejskiej działalności.
Bez wątpienia w wielu krajach znajdziemy też znakomitych twórców, którym przetarł szlak – w Japonii będzie to DJ Krush, we Francji DJ Cam, w Szwecji Embee i długo jeszcze można by wymieniać. Nie uprawnia to jednak do przyklejenia mu etykietki „world music”.
Ta pasuje natomiast znakomicie do gości gdyńskiej Globaltiki. Trzydniowy, rozpoczynający się w przyszły piątek festiwal zabierze słuchacza w stronę tybetańskich świątyń, wysp Oceanu Spokojnego, galicyjskich wiosek, huczących za sprawą instrumentów blaszanych karpackich hal czy rozpalonych ulic Santiago de Cuba.