Wokalista z epoki, w której należało umieć śpiewać

Po sukcesie jego piosenek zremiksowanych przez młodych wokalistów przyszła pora na Mieczysława Fogga w wersji oryginalnej

Publikacja: 17.05.2011 00:58

Mieczysław Fogg 40 piosenek Polskie Nagrania 2011

Mieczysław Fogg 40 piosenek Polskie Nagrania 2011

Foto: Archiwum

Kiedy sądzono, że należy do zamierzchłej epoki, jego przeboje ożyły w rytmach reggae, funku czy hip hopu. Sukces dwóch albumów zatytułowanych „Cafe Fogg" z udziałem śpiewającej młodzieży był zaskoczeniem. Można go jednak wytłumaczyć tęsknotą za czasami, gdy wokaliści musieli umieć śpiewać. Dzisiaj nie jest to niezbędne.

Zobacz na Empik.rp.pl

Według obecnych standardów Mieczysław Fogg jest antygwiazdorem. Wokalny talent tego kolejowego kasjera odkrył w latach 20. aktor Ludwik Sempoliński. Zaczął więc profesjonalnie kształcić głos, co dziś uznano by za stratę czasu. A potem, nim zdecydował się na solowe występy, zdobywał umiejętności estradowe w Chórze Dana.

Kariera Fogga trwała pół wieku, nie wspierały jej medialne skandale, bo był przykładnym mężem i ojcem. Co więcej, nie zmieniał swego estradowego wizerunku. Ciepłym, miękkim barytonem śpiewał kolejne przeboje, nie bacząc na mody.

Wydany obecnie dwupłytowy zestaw z 40 piosenkami to również dźwiękowa historia polskiej muzyki rozrywkowej. Najstarsze nagrania pochodzą z lat 30., epoki tęsknych westchnień w rytmie tanga, których kwintesencją jest tu piosenka „Jest tylko jedna miłość" w wykonaniu Chóru Dana. Wśród śpiewających wokalistów ucho bez trudu wychwyci głos Fogga.

Okres drugi to sentymentalny czas tużpowojenny ze słynną „Piosenką o mojej Warszawie" oraz próba dostosowania się do socrealistycznej estetyki. Zarzucił podszyte erotyzmem tango, wybierając coś na swojską nutę. Nie śpiewał jednak ludowych oberków, raczej odwoływał się do miejskiego folkloru („Bujaj się Fela" z tekstem Wiecha).

Po październikowej odwilży można było wracać do „Qui Pro Quo" i przedwojennych kabaretów. Fogg nagrywał więc nowe wersje starych przebojów oraz piosenki o dawnych czasach „małych kin". I choć zachował zdumiewającą młodzieńczą witalność oraz znakomitą kondycję wokalną, stawał się coraz bardziej refleksyjny. Dostrzegał już nie tylko „pierwszy siwy włos", ale śpiewał o sobie: „Starszy pan, nie wypada I'm sorry".

Jest więc czego słuchać, wydawnictwo Polskich Nagrań to najobszerniejsza  prezentacja dorobku Mieczysława Fogga, jaka kiedykolwiek się u nas ukazała. Mimo to nie daje pełnego obrazu tego artysty. Za tydzień nakładem wydawnictwa 4ever Music ukaże się prawdziwy rarytas – piosenki dla dzieci nagrane w latach 30. przez Mieczysława Fogga, Chór Dana oraz Chór Eryana.

 

Kiedy sądzono, że należy do zamierzchłej epoki, jego przeboje ożyły w rytmach reggae, funku czy hip hopu. Sukces dwóch albumów zatytułowanych „Cafe Fogg" z udziałem śpiewającej młodzieży był zaskoczeniem. Można go jednak wytłumaczyć tęsknotą za czasami, gdy wokaliści musieli umieć śpiewać. Dzisiaj nie jest to niezbędne.

Zobacz na Empik.rp.pl

Pozostało 83% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"